070 Shake – Guilty Conscience
Styczeń w branży muzycznej to zwykle kruchy miesiąc pod względem nowości, ponieważ większość wytwórni planuje najważniejsze premiery na wiosnę. Zdarzają się jednak perły, takie jak wydany z początkiem roku, debiutancki album 070 Shake. Tytuł Modus Vivendi w dosłownym tłumaczeniu oznacza sposób życia – oparty na regulacji stosunków pomiędzy stronami na podstawie kompromisu, pomijając szczególnie rozbieżne i zapalne kwestie konfliktu. Jak się domyślacie, najnowszy krążek w katalogu G.O.O.D. Music to materiał konceptualny, a jeden z tygodniowych mocograjów pt. Guilty Conscience jest tego wręcz sztandarowym przykładem.
070 Shake, coraz chętniej podpisująca się jako Dani Moon, we wspomnianym singlu prezentuje emocjonalną historię, która nie wybrzmiałaby tak dosadnie bez absolutnej syntezy warstwy tekstowej z brzmieniową, a te spaja wokalny spektakl 22-letniej wokalistki. 070 Shake w ponadprzeciętnym stylu podkreśla swój wielki talent, który po raz pierwszy mieliśmy okazję podziwiać w ramach gościnnej zwrotki i refrenu w utworze Ghost Town (z albumu ye – Kanyego Westa). Z tego miejsca brawa należą się także producentowi Mylesowi Williamowi, który zadbał o emotywny nastrój, sprowadzony przez komentującego youtubera (zresztą trafnie) do określenia
This song is for sensitive gangsters
Jest coś czarującego, a może i sentymentalnego w Guilty Conscience: każdy człowiek przeżywający w przeszłości podobne zawody miłosne – posiada osobisty zestaw utworów, który towarzyszył mu w tych chwilach. Singiel ten zapewne wskoczy na playlisty młodszych pokoleń, a może nawet pojawi się na podstawówkowych dyskotekach w sekcji „wolne piosenki”. Na szczęście numer ma więcej wspólnego z potencjałem euro-discowych hitów z lat 80-tych niż z rapową wersją Eminema i Dr. Dre z 1999 roku. I ten powiedzmy „cheesy” element w powtarzającej się frazie dodaje mu tylko uroku, który bardzo obrazowo rozwija się w pełnym wymiarze czasowym albumu.
Łukasz Lorenc