10 najlepszych sneakersów dekady – STRZAŁ w 10.
Ostatnie dziesięciolecie to bez dwóch zdań w świecie mody dziesięciolecie streetwearu. Sneakersowa gorączka opanowała zarówno marki luksusowe, jak i kultowe, sportowe firmy. Wytworzyła się także społeczność ludzi, którzy ze sprzedaży butów i swojej wiedzy o nich stworzyli sposób na życie.
Świat butów to świat, w którym najlepiej obiło się zapotrzebowanie konsumentów na dobra luksusowe – domy mody zmieniły swój profil klienta współpracując z markami takimi jak Nike czy Adidas; stąd najnowsze kolaboracje Nike z Diorem czy Adidasa z Pradą. Przyjrzyjmy się zatem dziesięciu najważniejszym sneakersom tej dekady.
2010 – LeBron 8 „South Beach”
Źródło: stockx.com
LeBron James jest amerykańskim koszykarzem, a także podmiotem jednego z najbardziej kultowych Vineów. LeBron 8 w kolorystyce South Beach (turkusowej) to buty, który początkowo nie zapowiadały się na bycie symbolem. Nie wyprzedały się od razu, jednak po kilku tygodniach zainteresowanie nimi wzrosło, by dziś osiągnąć status jednych z najlepszych sneakersów w serii LeBron. Powstały w 2010 roku, będąc zapisem ważnego momentu w karierze sportowca – zmiany drużyny z Cleveland Cavaliers na Miami Heat. To właśnie ten but przedstawia jego wizję Miami – wystarczy na niego spojrzeć, by poczuć ciepło i atmosferę Florydy. Seria LeBron mimo tego, że nie jest tak kultowa jak seria Jordan (głównie przez swoje nastawienie na buty koszykarskie) wciąż uważana jest za najważniejszą tego dziesięciolecia.
2011 – Nike Mag (Back to the Future)
To replika jednego z najbardziej znanych butów lat 80. – buty, które miał na sobie Mart McFly, czyli Michael J. Fox w drugiej części „Powrotu do przyszłości”. Zaprojektowane specjalnie do filmu przez Tinkera Hatfielda to buty, które wiążą się same. Mimo upływu lat, zainteresowanie modelem nie słabło. Po 22 latach od premiery filmu, Nike zdecydowało się więc na odtworzenie wizji Hatfielda i wprowadzenia do limitowanej sprzedaży – najpierw w 2011 roku w liczbie 1500 par, później w 2016 roku – 89 par. Wszystkie dochody przeznaczono na fundację The Michael J. Fox Foundation na badania nad chorobą Parkinsona.
2012 – Nike Roshe One
Źródło: stockx.com
To buty, których nie sposób pominąć. Zaprojektowane w 2010 roku przez Dylana Raascha, zostały wyprodukowane dopiero dwa lata później, ponieważ Nike sceptycznie podeszło do jego projektu. Niesłusznie, ponieważ podbiły rynek w mgnieniu oka i do tej pory są jednym z najlepiej sprzedających się modeli. Zainspirowany kulturą Zen Raascha, stworzył but, który ma być jak najprostszy w konstrukcji – najbardziej uniwersalny zarówno wyglądem jak i użyciem. Jest w nim tylko to, co potrzebne i elementarne – ponadto, to obuwie na każdą kieszeń. Nike Roshe swoją nazwę nawet zawdzięcza Zen – mistrz w tym nurcie buddyzmu to Roshi. Zatem buddyzm można odnaleźć nawet w butach, tam gdzie pozornie go brak.
2013 – Nike Air Yeezy 2 Red October
Źródło: stockx.com
Zanim Kanye West stworzył jedną z najbardziej rozpoznawalnych serii sneakersów tego dziesięciolecia, współpracował z Nike. Niewielu zdaje się pamiętać o tym czasie w karierze Westa. Choć Yeezy 2 Red October miały swoją premierę 9 lutego 2014 roku, to jednak 2013 rok to rok największego szumu wokół tego modelu. Już w maju 2013 roku Kim Kardashian udostępniła na Instagramie zdjęcie albumu Westa i fragmentu właśnie tych butów. Od tego momentu sneakersy można było zobaczyć w wielu miejscach i zgarnąć je podczas wielu okazji – Macklemore podczas sylwestrowego występu rzucił swoją parę do tłumu, a wcześniej na stronie kanyewest.com można było wygrać 50 par.
Premiera owiana była wieloma kontrowersjami, mówiono o niej prawie cały 2013 rok, padało wiele dat. Ponadto West ogłosił swoją współpracę z adidasem, co oznaczało koniec przygody z Nike. Nie było więc pewności, czy kiedykolwiek Air Yeezy 2 Red October tafią do sprzedaży. Sama premiera butów nastąpiła dość nagle – można było je kupić przez link udostępniony na Twitterze przez Nike, bez wcześniejszych zapowiedzi ani informacji. Wyprzedały się w 11 minut. W dniu premiery kosztowały 250 dolarów, dziś zapłacić za nie trzeba około 10000 dolarów.
2014 – adidas pureboost
Źródło: grailed.com
Choć wydawać mogą się niepozorne, stworzyły wygodę o której należy wspomnieć. I tutaj ważną rolę odegrał Kanye West – technologia boost tak spodobała się raperowi, że chciał aby i jego buty w sobie ją miały, co gwarantowało komercyjny sukces buta. Ponadto media wielokrotnie uwieczniały Westa w tych butach, co sprawiło, że niepozorne sportowe obuwie stało się pożądanym. Adidas zaczął jeszcze bardziej rywalizować z Nike, które zdawało się dominować rynek butów i ubrań sportowych.
2015 – Yeezy Boost 750 (light brown) Kanye West x adidas
Źródło: stockx.com
Kanye West mówi, że od zawsze chciał projektować buty – już w liceum podczas lekcji miał szkicować je w zeszycie. Artysta na swoim koncie ma współpracę z Rebookiem, Pumą, Louis Vuitton czy Nike, jednak dopiero adidas zaufał twórcy wystarczająco, by pozwolić mu na stworzenie osobnej linii butów – Nike uprzednio odmówiło mu pełnej kolekcji ze względu na fakt, iż nie jest sportowcem. To ciągłe i uparte tworzenie Westa, sprawiło, że dziś jego buty są symbolem tego dziesięciolecia i postrzegane są w kategorii produktów luksusowych.
Design Yeezy Boost 750 jest minimalistyczny, materiał użyty na zewnątrz buta to zamsz, a pasek i boki zapinane na zamek sprawiają, że Yeezy pewnie trzyma się na nodze. Ponadto biała podeszwa ozdobiona literami „YZY”, ma w sobie technologię Boost, porównywalną do Air u Nike, która zapewnia komfort noszenia. Forma tych butów jest tak unikalna, że to jedna z nielicznych par wyprodukowanych przez adidas bez widocznych znaków firmy. W 42 kinach na całym świecie odbyła się także transmisja pierwszej kolekcji, Yeezy season 1, a sam West niektóre z zakupionych par butów dostarczał osobiście do domów nabywców. Dziś, pięć lat po premierze, pierwsze Yeezy dla adidasa kosztują pięciokrotnie więcej niż w dniu premiery.
2016 – adidas NMD x Pharrell Williams Human Race
Źródło: stockx.com
To model stworzony we współpracy adidasa z amerykańskim piosenkarzem i producentem muzycznym Pharellem Williamsem. Model Human Race to zmodyfikowana wersja powszechnie lubianego NMD, który wyróżnia się podeszwą Boost na całej długości i przewiewną cholewką, która świetnie dopasowywuje się do noszenia. W serii zastosowano nietypowy system sznurowania, który jeszcze bardziej zwiększa wygodę – wiązanie nie jest rozlożone na całej długości buta, a tylko przy samym szczycie.
Pierwszym modelem jaki powstał był żółty z napisem „Human” na prawym, „race” na lewym bucie. Jednak adidas kontynuował serię zmieniając koncept – powstało pięć kolejnych modeli. Kolekcja ta to kolekcja „Hu”, która za zadanie ma według adidasa „odkrywanie ludzkości i celebrowanie różnorodności na całym świecie”. Każdy kolor powstałych 5 butów ma reprezentować inną kulturę, a z „Human” na pierwszym bucie, pozostało tylko „Hu”.
2017 – Air Jordan 1 Retro High Off-White Chicago
Źródło: stockx.com
Ta interpretacja kultowego modelu Jordanów, jest efektem współpracy Nike i Virgila Abloha, amerykańskiego projektanta. Virgil Abloh to ważna postać świata mody jak i designu – Abloh to dyrektor artystyczny Louis Vuitton i założyciel marki Off-White, które w ostatnim dziesięcioleciu zyskały na popularności pośród sneakerheadów. W 2017 roku wziął on pod warsztat dziesięć uwielbianych modeli Nike i odświeżył je według własnej wizji, dzięki czemu powstała kolekcja The Ten („10”). Pośród wybranych butów były między innymi Nike Presto, Nike Blazer czy Nike 90, jednak to nowa wersja Nike Air Jordan 1 w najbardziej znanej kolorystyce Chicago (biały, czerwony i czarny) podbiła serca. Te buty, wzorowane na najstarszym modelu marki z serii Jordan, której początek sięga lat 80., zawierają w sobie wiele charakterystycznych dla Abloha smaczków takich jak napisy na sznurówkach, plomby czy słowo Air zapisane w cudzysłowie. W dniu premiery zapłacić za nie trzeba było 190 dolarów, obecnie można kupić za około 3200 dolarów.
2018 – Air Max 1/97 Sean Wotherspoon
Źródło: stocx.com
Sean Wotherspoon nie jest znany większości z nas – to właściciel sklepu Round Two, jednego z najbardziej popularnych sklepów vintage w Los Angeles, ponadto jest jednym z najważniejszych kolekcjonerów obuwia i ubrań ulicznego vintage. Efektem jego współpracy z Nike stały się buty, które są połączeniem dwóch kultowych już modeli marki – Air Max 1 i Air Max 97. Zainspirowany latami 80., a także krajobrazami Los Angeles i Wirginii stworzył parę butów pokrytą wielokolorowym sztruksem, aby oddać klimat retro. But powstał ten na Air Max Day, czyli coroczny event, który ma miejsce 23 marca, a powstał by celebrować pierwsze wydanie butów z serii Air Max. Jest to ładny ukłon w stronę przeszłości i bardzo ciekawa wizja przyszłości.
2019 – Jordan 1 Retro High x Travis Scott
Źródło: stockx.com
Czyli najbardziej wyczekiwany but roku 2019 jest efektem współpracy Nike z Travisem Scottem, amerykańskim raperem i producentem. Brzmi znajomo? Nie bez powodu można tutaj doszukiwać analogii względem Kanyego Westa, jednak Travis Scott butów nie zaprojektował, a jedynie bawił się z dostępną już formą. Wzbogacił najbardziej kultowy model Jodranów o logo swojej wytwórni muzycznej, czyli Cactus Jack. Ponadto dodał kieszonkę w chcolewce buta oraz odwrócił legendarnego swoosha – logo Nike. Nikt przed nim nie odważył się na tak ryzykowny krok. Buty wyprzedały się natychmiastowo – wszystko co wychodzi spod jego rąk jest postrzegane w kategorii fenomenu. Ich ceny w odsprzedaży krótko po premierze dobiły 3000 dolarów – oryginalna cena to 175 dolarów. Robi wrażenie.
Magda Baryłko