Raw Plastic – Crying on a Surfboard

Vibe na spocie się wzmaga, a ty liczysz pęknięte żyłki? Ziomal wyjaśnił kolejnego szefa, podczas gdy w tobie odpaliła się natura obserwatora? Niedobrze się dzieje. Od stężałego esprit szukasz ucieczki w plątaninie luźnych myśli wodzących cię wizją, która nie zrealizuje się jeśli nie uspokoisz oddechu.

Nowa piosenka poznańskiego Raw Plastic to miniatura urzekająca mnogością kłębiących się w niej sensów. W snutej opowiastce o pokonywaniu problemów odnaleźć można receptę na nieprzejmowanie się ciężarem kolejnych porażek. Jej prosty tekst świetnie radzi sobie z przekazaniem tego, że wiele pożądanych przez nas rzeczy może nadejść niespodziewanie lub też nie pojawić się w ogóle. Pośród oceanu wtop najprzyjemniej jest więc chyba znaleźć wyspę z ciepłymi wspomnieniami o tym, co się powiodło. Być może należy się poddać wyłaniającemu się samopas pędowi życia, który poniesie nas w optymalnym kierunku? Warto to uczynić na pewno, gdy nagrodą może się okazać choćby chwila zupełnego bezwładu i zawiśnięcia w próżni.

Wydane do piosenki wideo autorstwa Bastiana Najdka i Wojtka Pawlaka to z kolei przeciekawy pomysł na połączenie ich zajawek dla utworzenia nadbudowy estetycznej muzyki zespołu oraz prostego materiału do nagrania, którego możemy się doszukiwać na półkach rodzimego Peleton Records oraz amerykańskiego New Morality Zine.

Piotrek Pruszczyk