60 lat DKF „Politechnika”

60 lat DKF „Politechnika”
11 grudnia dyskusyjny klub filmowy Politechnika świętował okrągłe urodziny. Z tej okazji oprócz obejrzenia projekcji filmu Bariera Jerzego Skolimowskiego, mieliśmy okazję do wysłuchania wyjątkowego recitalu Łukasza Bzowskiego.

 
W 1965 roku DKF Politechnika rozpoczął swoją działalność dzięki Adamowi Soleckiemu. Z końcem XX wieku, wraz ze wzrostem popularności kaset i płyt CD, klub upadał. Od 2005 roku działa ponownie za sprawą Wojciecha Wodo – reaktywatora i opiekuna klubu.

Kolejne pokolenia

Wybór filmu jest nieprzypadkowy – Bariera, trzeci film Skolimowskiego, miała premierę w rok po powstaniu Politechniki. Metafor, aluzji i motywów reżyser ukrył całe mnóstwo. Wyraźnie widoczna jest problematyka pokoleń: młodego, próbującego odnaleźć się w rzeczywistości, zagadnienie bliskie członkom klubu i dużej liczbie widzów oraz starszego, doświadczonego, którego dokonania wiszą nad młodymi, często wprawiając w kompleksy. Czy 60 lat historii klubu też onieśmieliło organizatorów wydarzenia? Tak mówiła Radiu LUZ prelegentka i jedna z organizatorek wydarzenia, Wiktoria Buzarewicz:

Wyjątkowo i zwyczajnie

Widać było przejęcie i podekscytowanie członków klubu na sali, bo przecież praca całej tej organizacji zależy od nich wszystkich, nie tylko prowadzących. Założenie, bez podniosłości, ale z uczczeniem historii klubu, udało się jak najbardziej spełnić – wprowadzono wyjątkowe elementy, ale zachowano podstawową formułę spotkań: prelekcja, projekcja, dyskusja. Dzięki temu, mimo uroczystego charakteru, miało się poczucie normalności.

No właśnie, spotkaliśmy się w auli Politechniki Wrocławskiej zamiast, jak zazwyczaj, w sali 329, a w programie wydarzenia dodano punkt: recital jazzowy Łukasza Brzozowskiego na fortepianie. Po dwóch improwizowanych utworach wrocławskiego kompozytora pojawiła się niespodzianka i na scenie dołączyła do niego wokalistka Kamila Walczak. Razem wykonali motyw z filmu Nóż w wodę i Kołysankę Rosemary. Jako wydarzenie towarzyszące powstała również wystawa opowiadająca historię działalności klubu w holu głównego budynku PWr.

Bliższe spotkanie

Mimo tego, że na platformach streamingowych mamy dostęp do ogromnej liczby filmów czy też seriali, selekcja filmów w DKF-ie jest wyjątkowa. Prezentowane filmy nie są największymi hitami kinowymi, ale przede wszystkim nie są proste. Produkcje reżyserów takich jak Jerzy Skolimowski są skomplikowane do zrozumienia czy interpretacji. Nic nie jest podane na tacy. I pewnie, że można stwierdzić, że nie ma co wnikać, po co w ogóle oglądać takie kino. Jednak dzięki prelekcjom i dyskusjom w czwartkowe wieczory dostajemy szansę na zbliżenie się do sztuki. Podpowiedzi dotyczące elementów, na które warto zwrócić uwagę, pozwalają nam ujrzeć głębszy wymiar obrazu, nie tonąc w morzu informacji. Poznanie kontekstu historycznego, ograniczeń narzucanych reżyserom i sposoby na ich ominięcie, takie jak chociażby twarz Skolimowskiego na plakatach w Barierze, sprawiają, że bardziej się angażujemy w odbiór dzieła.

Dyskusja też wiele nam daje – czy przez aktywne branie udziału, zadawanie pytań, czy przez przysłuchiwanie się przemyśleniom innych – otwieramy się na inne interpretacje, zauważamy więcej.

Podczas urodzinowej dyskusji przenieśliśmy się w świat muzyki, szczególnie jazzu, i dźwięku. Podjęto temat wpływu melodii lub jej braku na kształt nastroju i flow fabuły: mimo że chętnie słuchamy soundtracków, w filmie muzyka nie powinna grać pierwszych skrzypiec, stąd, jak mówił Łukasz Bzowski, odmienny sposób kompozycji pod produkcję filmową. Do tego jazz – muzyka młodego pokolenia, kojarzona z buntem oraz jego nowa fala, w połączeniu z hip hopem czy muzyką klasyczną.

Ciąg dalszy nastąpi…

W ciągu tych 60 lat DKF Politechnika gościł ludzi kina, zawieszał działalność w stanie wojennym, upadał w latach 90. i wczesnych dwutysięcznych wraz ze wzrostem popularności domowych seansów. Teraz działa, pokazuje filmy nieoczywiste, ale zdecydowanie warte poświęcenia im czasu, na próbę zrozumienia i poczucia kina.

Jakie plany na przyszłość? Nadzieja na dalszy prężny rozwój DKF-u, więcej gości zarówno muzycznych (być może jazzowych) jak i filmowych oraz po prostu tworzenie przestrzeni dla miłości do kinematografii z humorem, oryginalnością i luzem, bo to właśnie przyciąga:

tekst: Anna Jańczak, red. Dominika Kubat

fot. Szymon Góra