Alcest

Alcest
6 sierpnia debiutancki album Souvenirs d’un autre monde francuskiej grupy Alcest obchodził 15. rocznicę wydania. Płyta magiczna nie tylko w swej tematyce. Neige oczarował świat czułym podejściem do ekstremalnej muzyki gitarowej, a dziś wraz z Winterhalterem są w trakcie prac nad siódmym krążkiem. To dobry moment, aby przybliżyć nieco twórczość Alcest słuchaczom Akademickiego Radia LUZ.

 

Stephane Paut, znany jako Neige, muzyczną karierę rozpoczął w wieku 14 lat. Mieszkał wówczas u przyjaciela w małej miejscowości Bagnols-sur-Cèze na południu Francji. Natchniony duchowymi wizjami, których doświadczył w dzieciństwie i zainspirowany skandynawską muzyką black metalową powołał do życia chimerę – Alcest.

Wkrótce do zespołu zaprosił muzyków Aegnora i Argotha, z którymi nagrał pierwsze demo Tristesse Hivernale. Po ukazaniu się materiału projekt z powrotem stał się jednoosobowy, a trio kontynuowało współpracę w osobnym zespole Peste Noire. Osamotniony Neige miał od tej chwili pełną swobodę w procesie tworzenia. Kolejne wydawnictwo Alcest ukazało się w 2005 roku i zostało w całości zrealizowane przez Neige’a, który zasiadł za wszystkimi instrumentami. Epka Le Secret liczy dwie ponad dziesięciominutowe kompozycje zapowiadające przyszłe brzmienie projektu.

Pierwszym długogrającym albumem Alcest jest Souvenirs d’un autre monde. W chwili wydania wyróżniał się na tle wszystkich dotychczasowych dzieł wywodzących się z black metalu. W brzmieniu nawiązywał do takich płyt jak Bergtatt grupy Ulver czy The Mantle Agallocha, lecz jeszcze wyraźniej rozwijał akcenty folkowe. Wysunięte na pierwszy plan subtelne partie akustyczne zbudowały melancholijny i przyjemny nastrój.

Utwory zawarte na Souvenirs d’un autre monde były zupełnym zaprzeczeniem wszelkich tendencji znanych w muzyce ekstremalnej. Nie oferowały dysonansów czy agresji, skupiały się zaś na finezyjnych melodiach. Materiał z początku nie przekonał do siebie fanów ciężkich brzmień, natomiast zainspirował wiele młodych projektów, otwartych na radosne doznania w muzyce metalowej. Tak właśnie zrodził się gatunek blackgaze.

W 2009 roku Neige opuścił kapelę Peste Noire, a do Alcest zaprosił perkusistę Jeana Winterhaltera Deflandre, z którym współdzieli ten projekt do dziś. Pierwszym owocem ich współpracy był album Écailles de lune, równie zmysłowy i oniryczny, co debiut, choć znacznie mroczniejszy. Do dziś wyróżniany jest jako najcięższe dzieło w dyskografii Alcest.

Kolejne dwa wydawnictwa ponownie okazują tę łagodniejszą stronę francuskiej grupy. Les voyages de l’âme cechuje baśniowość i poetyckość bliska twórczości francuskich trubadurów. Shelter zaś czerpie garściami z gatunków dream pop czy shoegaze i opowiada o pozytywnych uczuciach związanych z morzem, słońcem i latem, dając poczucie schronienia i ciepła. W utworze Away pojawia się Neil Halstead, lider ulubionego zespołu Neige’aSlowdive.

Zafascynowany kulturą japońską Neige jest fanem anime i mangi. Wraz z zespołem odwiedził Japonię podczas dwóch tras koncertowych – w 2012 i 2014 roku. Po powrocie do Europy muzyk jeszcze przez długi czas pochłonięty był pięknem orientalnej krainy. Kolejna płyta Kodama musiała zatem przejawiać miłość do natury dalekiego wschodu.

Ostatni album Spiritual Instinct ukazał się w 2019 roku. Brzmieniowo nawiązuje do mrocznych czasów Écailles de lune. Tym razem gniew wyrażony został prostymi środkami stylistycznymi. Mniej tu rozbudowanych aranżacji, a kompozycje są krótkie i głośne. Daje to efekt emocjonalnych, miejscami agresywnych utworów, które ujmują serce słuchacza i na długo zapadają w pamięć.

Neige niedawno poinformował poprzez profil na Instagramie, że prace nad najnowszym wydawnictwem Alcest dobiegają końca. Premiera przewidziana jest na 2023, a potem możemy spodziewać się trasy koncertowej, która być może zahaczy o Polskę.

W chwili przygotowywania tego artykułu odszedł w wieku 89 lat Jean-Jacques Sempé, twórca ilustracji do serii książek Le Petit Nicolas autorstwa René Goscinnego. Alcest to imię jednego z bohaterów występujących w opowiadaniach. Te eterycznie brzmiące słowo idealnie się spisało jako nazwa projektu muzycznego odpowiedzialnego za przemianę współczesnej muzyki black metalowej.

Gracjan Matysik