Aldous Harding – Lawn
Can you imagine me?
Can you imagine me
Just being out and free?
Tak, Aldous. Absolutnie potrafię.
A tak między nami, ta uzdolniona Nowozelandka niejednokrotnie pokazywała już, że twórcza swoboda to jej domena. Pamiętacie jeszcze singiel The Barrel? Zimą 2019 ten utwór zagwarantował Aldous Harding przepiękny start promocji albumu Designer. Bez oversellingu czy nadmiernego upupiania swojego wizerunku. To było dobre – po prostu.
Teraz kiedy dostaliśmy kolejną zapowiedź większej całości, znów jest o czym mówić. Więc jak jest z Lawn? Cóż, choć nie da się ukryć, że to kontynuacja „hardingowej” estetyki ukutej przed paroma laty, to jako zapowiedź kolejnego długogrającego materiału to rozwiązanie wciąż pozostaje nie do przecenienia. Niby delikatnie i folkowo, a jednak z wyraźnym rytmem, pobudzającym do pokiwania kończynami. To odrobina finezji w stojącym na rozdrożu nurcie indie-pop.
Aha. No i bym zapomniał. Album Warm Chris ląduje w całości już 25 marca nakładem 4AD. Tym bardziej cieszy więc, że Lawn – jeden z nowych mocograjów Radia LUZ – być może przyjdzie usłyszeć nam na żywo. Wedle planów Aldous ma zagrać w Polsce tuż przed premierą krążka – 18 marca. Do zobaczenia (oby!) w klubie Niebo.
Michał Rypel