Alfabet Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej U20
Reprezentacja Ukrainy po raz pierwszy mundial do lat 20 wygrała u nas, w Polsce, a historyczny udział w finale zanotowała Korea Południowa. Jako organizatorzy po raz kolejny zapewniliśmy świetny poziom organizacyjny i kibicowski, ale zawiedliśmy sportowo. Z czego jeszcze zapamiętamy polski czempionat? Oto alfabet turnieju.
A jak Awans Panamy do 1/8 finału – Drużyna z Ameryki środkowej w poprzednich edycjach młodzieżowych mistrzostw świata nie miała za dużo szczęścia. W 17 wcześniejszych spotkaniach piłkarze ‘’ La Marea Roja’’ zanotowali 4 remisy i ponieśli 13 porażek, w tym zdobyli 10 bramek, a stracili aż 34. Długo Panamczycy czekali na pierwsze zwycięstwo, ale w końcu się udało. Po pokonaniu Arabii Saudyjskiej 2:1, drużyna ze strefy CONCACAF sensacyjnie wyszła z grupy E z trzeciego miejsca, ostatniego premiowanego awansem do 1/8 finału.
D jak Dziewięć i sześć dziesiątych sekundy – tylko tyle potrzebował na zdobycie bramki Amadou Sagna z Senegalu w meczu z Tahiti, otwierającym Mistrzostwa świata w Polsce. Senegalczyk zapisał się złotymi zgłoskami w historii mundialu U20, zdobywając najszybszą bramkę w historii rozgrywek. Wcześniejszy rekord, z 1985 roku, należał do Nigeryjczyka Mondaya Odiaki. Warto też wspomnieć, że Senegal na inaugurację pokonał Tahiti 3 do 0, a Sagna ustrzelił hat-tricka.
E jak Europa rządzi – Po raz czwarty z rzędu tytuł młodzieżowych mistrzów świata trafia do zespołu ze starego kontynentu. Ukraina podążyła szlakiem innych europejskich ekip. W 2013 młodzieżowy czempionat wygrała Francja, w 2015 Serbia, a dwa lata później puchar wznieśli do góry reprezentanci Anglii.
F jak Finał – Ponad 16 000 widzów na stadionie Widzewa w Łodzi obejrzało spotkanie finałowe mundialu U20. Początek meczu łudząco przypominał finał Ligi Mistrzów pomiędzy Liverpoolem a Tottenhamem. Tu też po błędzie obrońcy został szybko podyktowany rzut karny. W czwartej minucie bramkę dla ‘’Tygrysów z Azji’’ zdobył Lee Kang In. Sektor kibiców z Korei eksplodował, ale nie zagłuszył nadziei Ukrainy. Nasi wschodni sąsiedzi byli drużyną o lepszej jakości piłkarskiej, co potwierdził dwoma bramkami Władysław Supriaha, a także jedną w końcówce meczu Hieorhij Citaiszwili.
Tak świętowali zwycięstwo w finale na konferencji prasowej reprezentanci Ukrainy:
G jak Gonzalo Plata – nazwisko tego piłkarza warto zapamiętać. Motor napędowy reprezentacji Ekwadoru, która sensacyjnie wywalczyła brązowy medal na czempionacie w naszym kraju. Największe atuty Ekwadorczyka to szybkość, technika oraz wszechstronność. Skrzydłowy Sportingu Lizbona nie tylko szalał w ofensywie (najlepszy w klasyfikacji dryblingu – 71 udanych dryblowań), ale i brylował w obronie (73 wygrane pojedynki w defensywie). Nic dziwnego, że Plata zdobył brązową piłkę – czyli statuetkę za trzecie miejsce w klasyfikacji na najlepszego piłkarza turnieju.
H jak Haland – Norweski napastnik złotymi zgłoskami zapisał się w historii mistrzostw świata. Zdobył aż 9 (!) bramek w meczu z Hondurasem (12:0) i tym samym pobił rekord największej liczby goli w jednym spotkaniu. Dotychczasowy rekord należał do Brazylijczyka Adailtona, który w 1997 roku w meczu z Koreą Południową (10:3) zdobył sześć bramek. Pomimo tego, że Norwegia nie zdołała awansować do fazy pucharowej turnieju, Erling Braut Haland z 9 bramkami na koncie został królem strzelców mistrzostw świata w Polsce.
J jak Japonia – Laureat nagrody Fair Play, a więc nagrody dla drużyny, która zdobyła najmniej żółtych kartek. Japończycy dostali tylko siedem żółtych kartek oraz popełnili średnio mniej niż szesnaście fauli w meczu. Dzielni samurajowie zdobyli 5 bramek na turnieju, a stracili tylko dwie, w tym jedną w przegranym starciu o ćwierćfinał z Koreą Południową. Oprócz trofeum, medali i dyplomu, federacja japońska otrzymała czek na 10.000 dolarów, który zostanie przeznaczony na sprzęt dla juniorów.
L jak Lee Kang In – Ma zaledwie 18 lat i był jednym z najmłodszych zawodników całego turnieju, a już wykazuje ogromny piłkarski potencjał. Lider reprezentacji Korei, którą poprowadził do srebrnego medalu mistrzostw świata. Wybrany najlepszym zawodnikiem turnieju. Niezwykle kreatywny, potrafi niekonwencjonalnie zagrać piłkę, doskonale wyszkolony technicznie. Od 10 roku życia zawodnik hiszpańskiej Valencii. Ciekawostką jest fakt, że interesowały się nim kluby z naszej rodzimej Ekstraklasy, aczkolwiek przeoczyły fakt, że Lee Kang In jest wyceniany przez hiszpański klub na 80 mln euro. Ma wszystko, aby stać się kolejną gwiazdą koreańskiej piłki po Heung-min Sonie z Tottenhamu.
LEE KANG IN
Ł jak Łunin – Opoka ukraińskiej drużyny i najlepszy bramkarz młodzieżowych mistrzostw świata. Mimo, że opuścił swój zespół na chwilę podczas mundialu, przez powołanie do seniorskiej kadry, to jego udział w końcowy triumf Ukrainy jest ogromny. Andrij Łunin na mistrzostwach zademonstrował swój olbrzymi talent i wybronił kilka bramek reprezentacji Ukrainy. Nic dziwnego, że rok temu skusił się na zakup tego zawodnika Real Madryt.
M jak Mali – Ta drużyna pokazała, że Mali są tylko z nazwy. Afrykańska drużyna przez cały rok walczyła z przeciwnościami losu. Zdobyła po raz drugi z rzędu młodzieżowe mistrzostwo Afryki, pomimo tego, że liga malijska jest zawieszona od listopada 2017r. Nie obyło się też bez kłopotów z transportem. Malijska młodzieżówka dotarła do Polski kilka dni później niż planowano z powodu problemów z wizami. To nie przeszkodziło Malijczykom w awansie do ćwierćfinału, choć ich droga nie była usłana różami. Remis 1:1 w grupie z Panamą, wymęczone w bólach zwycięstwo z Arabią Saudyjską 4:3 i porażka z Francją 2:3 sprawiła, że afrykański zespół trafił w 1/8 finału na faworyzowaną Argentynę. Przez całe spotkanie kibice zgromadzeni na stadionie w Bielsko-Białej głośno kibicowali drużynie z Mali. Gdy wydawało się, że Argentyna dowiezie do końca zwycięstwo 2:1 w dogrywce, w doliczonym czasie gry, Malijczycy przechytrzyli rywala. Sekou Koita w stylu Trenta Alexandra-Arnolda w meczu Liverpoolu z Barceloną wykorzystał chwilę rozkojarzenia rywali przy rzucie wolnym i wyłożył piłkę rezerwowemu Boubacarowi Konte, a ten rzutem na taśmę dał Mali wyrównanie. W serii rzutów karnych triumfowali Malijczycy, którzy w przeciwieństwie do Albicelestes wykorzystali wszystkie jedenastki. ‘’Orły’’ zakończyły swój lot na ćwierćfinale, ulegając Włochom 2:4, choć warto wspomnieć, że w tamtym spotkaniu też grali bardzo dzielnie, wyrównując dwukrotnie wynik spotkania.
N jak niespodzianki – Tegoroczny mundial stał pod znakiem sensacji i wpadek faworytów. Młodzieżowi mistrzowie Europy, reprezentacja Portugalii, uważana za murowanych faworytów do zwycięstwa w turnieju, odpadła już po fazie grupowej. Francuzi, którzy wyszli z grupy bez straty punktów, przegrali w 1/8 finału ze Stanami Zjednoczonymi 2 do 3. Zawiedli także faworyci z Ameryki Południowej – Argentyna, która wydawało się, że ma mecz pod kontrolą z Mali, odpadła w 1/8 po serii rzutów karnych, a Urugwaj, który ogrywał dwukrotnie Ekwador podczas mistrzostw Ameryki południowej, ostatecznie przegrał z ekipą ‘’La Tri’’ 1 do 3. O nieprzewidywalności mistrzostw rozegranych w Polsce niech świadczy fakt, że w gronie ćwierćfinalistów mundialu nie było drużyny, która wcześniej była mistrzem lub wicemistrzem świata.
O jak Oleksandr Petrakov – 61-letni szkoleniowiec reprezentacji Ukrainy ; ‘’ojciec’’ sukcesu młodych Ukraińców. Według zawodników, trener bardzo surowy i wymagający, słynący z odpowiedzialnej grze w defensywie, ale mądry i troskliwy. Trener, który nie bał się zaryzykować. W pierwszej jedenastce na mecz finałowy wystawił Władysława Supriahę kosztem Danyło Sikana, który w całym turnieju zdobył 4 bramki. Ryzykowna strategia opłaciła się, bo dzięki dwóm bramkom Supriahy, Ukraina zdobyła mistrzostwo świata. Petrakov od 2011 roku pracuje w krajowej federacji. Prowadził ukraińską reprezentację do lat 17, zanim objął funkcję selekcjonera starszej kategorii, co nastąpiło w lipcu 2013. Oprócz mistrzostwa świata, doprowadził drużynę U20 do 1/8 finału w mundialu w 2015r i do półfinału mistrzostw Europy u-19 w 2018r. Jak sam przyznał na konferencji prasowej:
„Zaczęliśmy naszą przygodę z zawodnikami urodzonymi w roku 1999, później w 2000 i w końcu w 2001. Każdy trener wie, jakie znaczenie podczas pracy ma możliwość utrzymania zawodników przez pięć lat. Teraz muszę im powiedzieć do widzenia. To będzie dla mnie trudne”.
Po zakończonym turnieju, Petrakov poprowadzi reprezentację Ukrainy do lat 16, która za kilka lat ma pójść w ślady zwycięskiej ekipy z 2019 r.
P jak Polska – Po raz kolejny na tle wyłącznie sportowym, zawiedliśmy jako gospodarz mistrzostw. Biało-czerwoni po porażce z Włochami 0:1 zakończyli swój udział na mundialu w Polsce na etapie 1/8 finału. Biorąc pod uwagę jak grali w pozostałych meczach nasi młodzieżowcy, można byłoby zacytować Grzegorza Halamę i jego słynne ‘’Ja wiedziałem, że tak będzie’’. W poczynaniach kadrowiczów nie było widać żadnych postępów. O ile w defensywie Polacy zagrali przyzwoicie, bo pomimo słabego meczu z Kolumbią, tylko trzy stracone bramki można uznać za sukces – tak w ofensywie nasza kadra była kompletnie ‘’bezzębna’’. Zero pomysłu na grę w przodzie. Brak kreatywności, problemy z przyjęciem, z prowadzeniem piłki, z dokładnymi podaniami i z celnymi strzałami – to były największe grzechy kadry Jacka Magiery. Owszem, wygraliśmy z Tahiti 5 do 0, ale w spotkaniach z o wiele bardziej wymagającymi rywalami jak Kolumbia, Senegal czy Włochy, nie tylko nie potrafiliśmy zdobyć bramki, ale także nie potrafiliśmy poważnie zagrozić rywalowi. Na wyróżnienie z naszej kadry zasługuje bramkarz, Radosław Majecki. Gdyby nie jego skuteczne interwencje, Biało-czerwoni mogli stracić o wiele więcej bramek.
DOMINIK STECZYK PO MECZU Z WŁOCHAMI
JAKUB BEDNARCZYK PO MECZU Z WŁOCHAMI
SERAFIN SZOTA PO MECZU Z WŁOCHAMI
T jak Tahiti – Drużyna z Oceanii drugi raz spróbowała swoich sił w mundialu U20 i po raz kolejny zakończyła udział bez zdobycia choćby bramki. Tahiti straciło aż 14 bramek, ale to i tak o pięć mniej od reprezentacji Hondurasu. Z czego zapamiętamy Tahitańczyków? Przede wszystkim dlatego, że był to jedyny przeciwnik, który został poskromiony przez reprezentację Polski. Na pewno zapamiętamy ten egzotyczny kraj z postawy bramkarza Moana Pito, który mimo niespotykanych gabarytów jak na bramkarza, próbował dzięki swojej gibkości bronić strzały przeciwników. Reprezentanci Tahiti na pewno też zapadli w pamięć łódzkiej widowni, która śledziła ich potyczkę z Biało-czerwonymi. Po meczu kibice głośno skandowali ‘’Tahiti, Tahiti’’ oraz przybili piątki z całym zespołem.
U jak Ukraina – Zasłużony triumfator Mistrzostw Świata do lat 20. Być może nie grali najpiękniejszego futbolu, ale grali najbardziej regularnie spośród wszystkich drużyn. Bardzo dobrze poukładany zespół taktycznie, szczególnie jeżeli chodzi o formację defensywną. Ukraińcy stracili zaledwie cztery bramki w całym turnieju. To nie tylko zasługa Andrija Łunina, najlepszego bramkarza turnieju, ale także dobrej pracy w defensywie Walerija Bondara, Denysa Popowa i Juchyma Konoplii. Ukraińcy potrafili poradzić sobie w trudnych sytuacjach czy to w półfinale z Włochami, gdzie w końcówce grali w 10 czy w finale z Koreą, gdzie stracili jako pierwsi bramkę z rzutu karnego. Na wyróżnienie zasługuje cała drużyna, choć moim zdaniem najlepszym piłkarzem Ukrainy był zdecydowanie Serhij Bułeca, który zakończył turniej z trzema bramkami i dwiema asystami.
DANYŁO BESKOROWAJNYJ
W jak Wolontariusze – Mówiąc o mistrzostwach świata, głównie myślimy o piłkarzach i trenerach, a pomijamy osoby, które przyczyniają się do tego, że turniej stoi na wysokim poziomie organizacyjnym. Ponad tysiąc wolontariuszy z Polski i innych rejonów świata pomagało przy organizacji turnieju. Wolontariusze działali od informacji stadionowej, przez transport, do marketingu, biura akredytacji, trybuny dla kibiców i mediów. Pomocni, życzliwi, doskonale spisali się podczas mistrzostw. Podsumowując, bez wolontariuszy nie udałby się żaden wielki turniej.
Autor: Bartosz Wieczorek