Andrea – Isabelle’s String
Od wydania Compro Skee Maska zaraz upłyną dwa lata, a oczy i uszy fanów postępowej muzyki klubowej pozostają skierowane w stronę monachijskiego labelu Ilian Tape – tak jakby w każdej chwili spod jej skrzydeł mogło wypłynąć wydawnictwo stawiające nowe drogowskazy całej scenie techno. I w pewnym stopniu faktycznie zawsze tak się dzieje, również w przypadku nowego albumu włoskiego podopiecznego wytwórni. 10 kwietnia Andrea dołączył do wąskiego grona The Ilians z longplayem na koncie.
Nie ulega wątpliwości, że emblematyczne brzmienia padów i stopy, wyróżniające tę oficynę na tle pozostałych, pozostają tu zachowane. Dajmy sobie też spokój z porównywaniem jakości płyty z długogrającymi dokonaniami wspomnianego Skee Maska, Stenny’ego czy szefujących Zenker Brothers. Album Ritorno warto jednak zestawić z ostatnią epką Forse od samego Andrei. Muzyk bezkompromisowo realizuje tam trzy pomysły, prezentując dwa klubowe bangery, do tego dwa zmyślne kawałki typu beat science i jeden czysto ambientowy. Na Ritorno, chcąc uspójnić, może nawet zdefiniować swoje brzmienie, Włoch nie pozwolił sobie na podobny rozstrzał – a szkoda.
Długogrający debiut tonie bowiem w bujnych teksturach i skomplikowanych układach perkusyjnych, nie pozwalając umieścić żadnej kompozycji w jednej z wymienionych kategorii. Wyciągamy zatem jedną pozycję z tracklisty, obrywamy ją z kilku warstw pogłosu, upraszczamy rytm i otrzymujemy Isabelle’s String – najbardziej zapadający w pamięć utwór z tego wydawnictwa. Ale czy najlepszy? Mam ogromny problem ze wskazaniem, bo przy każdym odsłuchu kandydat do tego tytułu jest inny. Zachęcam do sprawdzenia!
Szymon Baczyński