Balkon – Smak firmy

Balkon gra brudno i hałaśliwie, łącząc przy tym różne gatunki muzyki. Niektórzy dopatrują się w ich brzmieniu podobieństw do Świetlików czy wczesnego Black Midi. Sami o sobie mówią, że zgapiają to, co najgorsze w Republice i wszystko, co wkurza w Sonic Youth. Istnieje jednak jedno, wymyślone przez sam Balkon, określenie nadające nazwę temu, co tworzą: wszystko-punk. I właśnie to stwierdzenie wydaje się najbardziej dopasowane do mieszanki gitar, zgrzytów, łomotu oraz oplecionego poezją jazzu.

Pod koniec października premierę miał Parter, a więc najnowszy krążek zespołu. Kontrast między wysokością Balkonu i oddalonym od niego Parterem wyraźnie słychać w dźwiękach albumu. Momentami płyta zdaje się głośna i dokuczliwa, by po chwili okazała się przyjemnie prawdziwa. 

Smak firmy, nasz Mocograj, także należy do Parteru. Utwór świetnie komponuje się w całość płyty: jest ekspresyjny, a jazzowe melodie dodają mu powagi. Śpiewany, ale i poetycki, wikła odbiorcę w przeżywanie każdej emocji.

Paulina Madej