Bałtyk – Loss_point

Brrr… Zimno, to kropelki deszczu wnikają w pory twojej skóry. Chwila, jednak to nie jest wina dżdżystego poranka – to Bałtyk. Twoje stopy zakopane na pograniczu pienistych bałwanów i miękkiego piasku. Ciepły ręcznik czeka zwinięty kilka kroków dalej, albo tuż pod ręką, w słuchawkach. Loss_ point otula ciepłą melancholią, jest jak najlepsze lato spędzone w swetrze. Brzmi jak oksymoron? Pomimo wielu sprzeczności muzyka pisana przez Michała Rutkowskiego szczerze otula, jak wspomnienie dnia, w którym klapki wtapiały się w asfalt, a wiatr ukradł cały cukier puder z gofra.

Jest też jak sezon na cytrusy, który przyjdzie przed zimą, bo LP Grapefruit będzie mieć swoją premierę już we wrześniu. I podejrzewam, że czasami ten owoc wykręci usta w grymasie – ale tylko po to by przywieźć słodkie nuty i zapach poszczególnych melodii. Loss_ point to kolejny singiel z nadchodzącego albumu. Wpada w ucho jak mucha, która nie potrafi wylecieć przez otwarte okno… ale nam to nie przeszkadza. Ta pora roku to Bałtyk.

Aleksandra Zajdel