Been Stellar – I Have The Answer
Naszych mocograjowych debiutantów poznałem w dość intrygujących okolicznościach m.in. w roli supportu na tegorocznej zimowej trasie koncertowej The 1975. Jako że lubię mieć tę niespodziankę, nie sprawdzałem wówczas dokonań kwintetu. Miło się dzięki temu zaskoczyłem. Nim przyszedł czas na headlinera, Been Stellar zaserwowali na rozgrzewkę zestaw wyśmienitych indie-rockowych numerów, zaostrzających apetyt jeden po drugim.
Jeden z nich zaczął się podejrzanie spokojnie: delikatne szarpnięcia strun powoli zmieniały się w ścianę przesterów, by za chwilę zupełnie puścić hamulce. Niespieszne tempo i melancholijny wokal skradły mnie od pierwszych słów, uderzając w refrenie ze zdwojoną siłą. Emocje wylewały się jedna za drugą. Publiczność także dołożyła swoją cegiełkę do tego magicznego momentu. Niedługo wszyscy machali z włączonymi latarkami w telefonach, kierując światło w stronę sceny.
Jak na ironię, przypomniałem sobie o tej pięknej chwili dopiero niedawno, za sprawą premiery debiutanckiego krążka Been Stellar – Scream From New York, NY. Albumu o dorastaniu w mieście, które nigdy nie śpi i realiach życia jako Nowojorski zespół. Włączam play i, podobnie jak na koncercie, apetyt rośnie w miarę jedzenia. Zmierzając w stronę końca, już pełen zachwytu, docieram do ostatniej piosenki. Uszom nie wierzę – kropki połączone. Tutaj w zasadzie mógłby pójść cały drugi akapit tego wywodu. I Have The Answer przypomniało mi o tamtej magicznej chwili, gdy całkowicie zatraciłem się w wykonaniu utworu na żywo. Tym razem nigdy tego nie zapomnę.
Antek Winiarski