Black Jazz Consortium ft. Ceri B – Energies Collide
Łatwo zauważyć, że Fred Peterkin to godny kontynuator tradycji ciepłego nowojorskiego deep house’u, pod który podwaliny kładli m.in. Frankie Knuckles i Maurice Fulton (to ten od Gypsy Woman). Można było zatem przewidzieć, że najnowszy album Peterkina, wydany pod aliasem Black Jazz Consortium, będzie głębinową kopalnią soulowych, relaksujących brzmień, najsłodszą muzyką dla dowolnego miasta. Wiele mówi już sam tytuł: Evolution of Light. Chociaż konfiguracja tych trzech słów poddaje się różnym interpretacjom, my pozwolimy soczewkom naszych mikroskopów zaparować, nie naruszając w ten sposób prywatności fotonów.
Trudniej jednak opisać atmosferę, jaką wywołuje Energies Collide – ten moment tracklisty, który naszym zdaniem najbardziej zasługuje na mocograjowe wyróżnienie. Kiedyś już wspominaliśmy o housie, którego domyślnym otoczeniem nie jest parkiet, a sypialnia. U Freda obydwa te miejsca wzajemnie się zazębiają i uzupełniają, tworząc przytulną, pełną koców i poduszek jedność. Sugeruje to zresztą niezwykłej urody tekst Energies…, ale cicho-sza!, bo przecież mieliśmy ograniczyć interpretacje. Jeszcze tylko – zanim w pełni się rozpłyniemy – zwróćmy uwagę na wyjątkowo przekonujący występ prawie anonimowej Ceri B, dla której to drugi (!) utwór w karierze, po wydanym w 2011 roku (!) drum’n’bassowym (!) singlu projektu Manifest.
Sebastian Rogalski