Black Marble – Royal Walls
Ejtisowe nawiązania na dobre rozgościły się w wielkich umysłach obecnej, szeroko pojętej alternatywy. Jeden z nich, Chris Stewart, pozwala ponieść się wznoszącej fali retromanii, dodając do tego całego zamieszania jeszcze swoje trzy grosze w postaci zrewidowanego, nowoczesnego brutalizmu, który przeciwstawia melodyjnym inspiracjom. Jest tu miejsce na przysłowiowe taniec i różaniec. Wystarczy spojrzeć na utwór Royal Walls.
Wspomniany wyżej numer to propozycja wyjęta wprost z najnowszego albumu nowojorczyka, wydanego przez wytwórnię Sacred Bones Fast Idol. Stewart aka Black Marble serwuje nam już po raz kolejny mieszankę w zgrabnej, dualistycznej formie: czasem clap, clap, czasem sad, sad. I to — bez zaskoczeń — wciąż się broni. Pytanie brzmi więc: jak długo jeszcze Amerykanin będzie w stanie to pociągnąć? Jak na moje oko przy takim brzmieniowym zdecydowaniu gość może mieć rozpisany plan wydawniczy na kolejną dekadę. Fanów z pewnością nie zabraknie.
Utwór Royal Walls dołącza do grona pięciu nowych mocograjów Akademickiego Radia LUZ. Więcej propozycji o tu.
Michał Rypel