Brodka – Taka to zima

Terapia, spowiedź, a może oczyszczenie? Niezależnie od tego, jakimi słowami zdefiniujemy najnowszy krążek Brodki, artystka po raz pierwszy od swojego debiutu w 2010 roku zaciera granice pomiędzy tak — do tej pory — rozdzielanym życiem zawodowym i prywatnym, metaforą, a bezpośredniością. Opowiada słodko-gorzką, intymną historię wyniszczającej miłości oraz rozstania, tym samym otwierając się w tekstach przed słuchaczem, jak nigdy dotąd. Nie ma więc innej możliwości — to muzyczne katharsis powstało całkowicie po polsku.

Na trwający ponad 20 minut album Sadza składa się siedem utworów, z których tylko jedno nagranie zatytułowane Hydroterapia zawiera gościnny występ, w którym usłyszymy Zdechłego Osę znanego z anteny Radia LUZ  z m.in. Zakochałem się w twojej matce czy Za życie. Za produkcję i nieco mroczny, hiphopowy nastrój całego wydawnictwa odpowiada Przemysław Jankowski znany szerszej publiczności pod pseudonimem 1988. W tym miejscu warto zaznaczyć, że współpraca obu tych artystów może zaskoczyć fanów obojga, bowiem ryzykując, wyszli ze swoich muzycznych stref komfortu i stworzyli bardzo ciekawy brzmieniowy miks gatunkowy, miejscami przypominający wczesne wydawnictwa Portishead.

Choć Sadza to stosunkowo krótkie wydawnictwo, to jednocześnie bardzo intensywne. Brodka gra szczerością, hipnotyzuje i po raz pierwszy pisze o Monice…

Zatem, czy Sadza osadza wam się już na słuchawkach?

Aleksandra Złotowska