Caroline Polachek – Billions
Thunder is no longer the voice of God
Lightning is no longer a moralizing missle
Knowledge is no longer shaped like a snake
What’s left of the alphabet is deep underground
In places without faces
Pamiętając wciąż o ubiegłorocznym, wspaniałym w swojej prostocie singlu Bunny is a Rider, nie można było nie czekać na kolejny krok, jaki Caroline Polachek podejmie podczas swojej wielkiej popowej krucjaty. Nie przeciw komuś lub czemuś, ale wychodząc naprzeciw wszystkim tym, którzy cenią sobie innowacyjność i dozę mistycyzmu w, bądź co bądź, tanecznie skrojonych utworach.
Po ostatnich przygodach u boku Charlie XCX i Christine and the Queens, a przed planowaną trasą jako opening act dla Duy Lipy, artystka wraca z kolejną singlową propozycją, czyli Billions. Mamy tu znacznie mniej dynamiczny, choć niezwykle nowoczesny take związany z balladowym synth-popem, rozwijający Polachekowską ezoterykę o element… spirytualny? Tak, to chyba dobre słowo.
Caroline daleko do Marianki, ale w Billions da się poczuć pewien rodzaj apostrofy, zarówno w warstwie lirycznej, jak i w napięciu uwięzionym w muzyce. Gdzieś nad głową wisi byt wyższy. Tak samo jak w powietrzu zawisło już marzenie o długogrającym następcy Pang (2019).
Michał Rypel