Charli XCX – Sympathy is a knife
W tym tygodniu do naszej mocograjowej puli dołącza dwójka artystów, których aliasy wydają się w pewnym stopniu podobne względem siebie. Są to Charli XCX oraz Jamie xx. Dość sporo tych x-ów, ale, jak się okazuje, nie jest to jedyne podobieństwo. Oboje artystów przygotowało inspirowany kulturą rave materiał godny najdzikszych podziemi. Wdajmy się zatem w szczegóły.
Pamiętacie jeszcze dyskoteki w podstawówce? Trudno było się oprzeć refrenom Bad Romance Lady Gagi czy S&M Rihanny. Na swoim nowym krążku Charli XCX przejmuje pałeczkę po złotej erze electro-popu, oddając zarazem hołd ww. rave’owej kulturze. Zapadające w pamięć refreny, ostre jak brzytwa syntezatory, klubowe basy gotowe rozwalić ścianę – wszystko tam znajdziecie. Jest coś jeszcze, prawdopodobnie najważniejsze.
BRAT jest przede wszystkim na wskroś ludzki. Niepokój, problemy z poczuciem własnej wartości, rodzicielstwo, krytyka wizerunku gwiazd popu, śmierć przyjaciółki – Charli jest tutaj brutalnie szczera. To właśnie ten ludzki pierwiastek czyni BRAT tak bezkompromisowym. Nie pozostawia złudzeń: to póki co jeden z najlepszych albumów tego roku. Taki, który tylko Charli XCX mogła wydać.
Antek Winiarski