Cheetah – Freaks

Do dziś zastanawia mnie, czemu z niejako cięższej elektroniki to właśnie drum-n-bass (a nie na przykład techno) doczekał się własnego „liquid” podgatunku (włącznie z wpisem na polskiej Wikipedii), tj. aksamitna osoba soulowo śpiewa na ostrych instrumentalach i rzeczywiście jest grana nie tylko na 91.6 FM, ale też w radiostacjach nadających reklamy. Wpływ Jamajki? Zapewne, choć z drugiej strony techno też przecież zaciągnęło wysoki dług na Karaibach, podkręcając do 140 bpm klasyczne duby (puśćcie sobie to w prędkości 0,75, coś niesamowitego).

W każdym razie Cheetah nie wiadomo kim jest, ale Freaks ma wszystko to, czego potrzeba w śmiechowym edicie A.D. 2024: świetnie dobrany sampel z najntisowego one hit wondera (tu: Adina Howard), losowa makabra perkusyjna w miejscu klasycznych zwrotek, bed squeak sample, sugestywny tekst o **relacjach**. W końcu wariacina z rana jak śmietana, nieprawdaż?

Sebastian Rogalski