Christine and the Queens ft. Caroline Polachek – La Vita Nuova
Piosenki o miłości są często banalne, ale w sukurs może przyjść język włoski. Dźwięczna, pełna niespodziewanych zwrotów akcji fonetyka leży niedaleko afektów związanych z tym obłędnie dwoistym uczuciem. Sam słownik przynosi wyrazy, które prezentują się efektownie, momentami nawet dosadnie, ale mimo tego zachowują bezpretensjonalną, ponadczasową lekkość. Zwróćmy uwagę na kombinacje głosek w słowach takich jak rabbia (wściekłość!) czy furore (furia!): ich wymowa wymaga dużego zaangażowania nie tyle aparatu artykulacyjnego, co raczej oddechowego. Wniosek: włoszczyzna wietrzy skuteczniej, usuwając przeszkody w trakcie ucieczki z emocjonalnego starcia.
Jest całkiem prawdopodobne, że to właśnie z tych względów Chris – z pochodzenia Francuzka – właśnie w tym języku zaśpiewała zwrotki La Vita Nuova, finałowego kawałka z olśniewającej, niezapowiedzianej wcześniej epki pod tym samym tytułem (dostępnej w pakiecie z krótkometrażowym filmem). Udział jaskiniowej księżniczki Caroline Polachek, tak odmienny od ubiegłorocznej współpracy z Charli, można zaś traktować jako pewny zwiastun czającej się tuż za rogiem wiosny – najbardziej przygodowej spośród wszystkich pór roku.
Sebastian Rogalski