Cinthie – Deep Inside Love

Ach, Cinthie. Kobieta-instytucja: nie dość, że produkuje i didżejuje, to jeszcze prowadzi label i szefuje sklepowi z płytami Elevate (pseudonim Vinyl Princess nie wziął się znikąd), a prywatnie spełnia się w roli mamy. Przede wszystkim jednak Cinthie Christl z każdą swoją produkcją przypomina, że house to najbardziej wszechstronny spośród tanecznych gatunków. Popowa lekkość – jest. Ewokacja drinka z palemką – najak. Łatwy do zidentyfikowania się, ale pozbawiony tandeciarstwa sentymentalizm – a pewno. Uderzenie perkusyjne – of kors. Blaszki z podcinką – obowiązkowo. Może sobie pykać w tle, może też być daniem głównym – no właśnie, absolutnie uniwersalna sprawa (oczywiście można mieć jednak zupełnie inne zdanie).

Niektórzy powiedzą, że każdy jej numer brzmi tak samo, ale jeśli, tak jak u mnie, wasze ulubione kawałki house’owe dziwnym trafem często zawierają epickie pianina, to godna pozazdroszczenia konsekwencja kompozycyjna (a może wtórność? naaah) Cinthie w ogóle nie będzie przeszkadzać. Zwłaszcza że te progresje są zbyt porywające, by zostawiać je w fazie DAW-owych projektów – co na szczęście nie miało miejsca również w przypadku otwierającego epkę Get Up brzmiącego ultraklasycznie, gotowego na plażing singla Deep Inside Love.

Sebastian Rogalski

Get Up by Cinthie / Elevate.Berlin