Coco Bryce – Noches Sephardies
Na Sefardyjskich nocach dobrze znany we Wrocławiu (pozdrawiam audycję Night Bus!) Holender Coco Bryce, zgodnie z tytułem, oddaje się klezmerskim brejkom pełnym piszczał z Ziemi Świętej, maghrebskich bębnów i po niderlandzku precyzyjnych loopów. Już na papierze wygląda to dobrze, ale finalny efekt w słuchawkach jest jeszcze lepszy, głównie dzięki niezwykle bogatemu doświadczeniu producenckiemu pana Coco, który z jednej strony znany jest z wszechstronności i braku jungle’owej ortodoksji, z drugiej zaś z muzyką „ludową” flirtował nieraz (ostatnio nawet jeszcze w tym roku). Z całego albumu wybraliśmy dla was tytułowe Noches Sephardies, który ładnie wprowadza nie tylko w klimat, ale też w paletę wykorzystywanych tu środków (dalej jest równie dobrze, jeśli nie lepiej). Szalom!
Sebastian Rogalski