Coucou Chloe – Nobody
Coucou Chloe jest jak koleżanka z gimnazjum, którą zawsze po cichu chcieliście być. Przepiękna, ale nie w typowy sposób – raczej tajemniczy i fascynujący. Jej znudzony wyraz twarzy to tylko dodatkowy atut, bo gdy wreszcie się uśmiecha, jest to uśmiech, na który trzeba sobie zasłużyć – swego rodzaju wyróżnienie dla naprawdę wyjątkowych. Coucou kojarzy się trochę z tą najbardziej alternatywną bohaterką każdego serialu dla młodzieży, na przykład z Effy Stonem ze Skinsów (swoją drogą, zawsze byłam team Cook). Pewnie jako pierwsza z klasy zaczynała palić papierosy za garażami i kolegowała się tylko z chłopakami ze starszych roczników. A muzyka, którą tworzy? Nadal, wśród wszystkich jej cech, pozostaje największym atutem.
Czegóż ona nie zrobiła w swoim najnowszym singlu Nobody! Zdekonstruowane wokale, trap, glitche, surrealistyczna powtarzalność. Hipnotyzuje i zachęca, kusi, ale i zostawia niedosyt – bo singiel jest krótki, ledwie dwuminutowy. Choć może to i dobrze, bo numer zdecydowanie wzbudza apetyt na więcej – zwłaszcza, że od jej ostatniej epki Naughty Dog minął już prawie rok. Zatem kto wie, co nowego Coucou ma jeszcze w zanadrzu…
Zuzanna Pawlak