Coucou Chloe – Wizz (Cobrah Remix)
Kiedy wraz z końcem zeszłego roku COUCOU CHLOE sypnęła EP-ką One, jedno stało się pewnikiem — są tu konkretne bengiery i nie będzie sposobu, by uchronić się przed ich remiksami. Te z kolei posiadają tendencję do degradacji prymarnego dzieła. Chyba że zabiera się za nie ktoś obeznany z pierwotnym konceptem.
Najświeższa wersja Wizz jest doprawdy retro. Wszystko za sprawą cukierkowych zwrotek COBRAH, która zabiera nas z powrotem do 2010. Flow à la młodziutka Kesha i bezceremonialny tekst podsycają atmosferę z każdym słowem, jękiem i pomrukiem. To przecież najbardziej kiczowaty, a zarazem (już) nostalgiczny powrót do lat, w których na dyskotekach w podstawówce próbowaliśmy śpiewać bardzo ordynarne teksty nie mając pojęcia o ich dosłownym znaczeniu. Z drugiej strony znajdziemy tu jednak całkiem fikuśne sample doprawiające zarówno refreny jak i to, co pomiędzy nimi. Ja ten styl kupuję i to bez przymrużenia oka. Jeśli hip-house ma na serio wrócić do parkietowych łask, to właśnie za sprawą takiego brzmienia.
Janek Dąbrowski