FIFA oszalała! – kontrowersje wokół Mistrzostw Świata 2026
Piłkarskie Mistrzostwa Świata to sportowe święto, które emocjonuje ogromną rzeszę kibiców na całym świecie. Działania FIFA w ostatnich latach pokazują, że organizatorzy zapomnieli o wartościach, które były fundamentem dla budowy unikatowego charakteru mundiali.
Zapomniane wartości
Jednymi z podstawowych idei promowanych przez FIFA przy organizacji Mistrzostw Świata są powszechność oraz dostępność. W trakcie ostatniej edycji turnieju do Kataru przyjechało około miliona zagranicznych kibiców. W 2026 roku po raz pierwszy w historii na największej piłkarskiej scenie wystąpi aż 48 zespołów (wcześniej było to 32), co ma przyciągnąć jeszcze większe tłumy na stadiony Ameryki Północnej. Organizatorzy mogą się jednak zdziwić, bo nawet najbardziej zagorzali kibice mogą nie udźwignąć wymagań finansowych takiej wycieczki.
Przeciętny Polak przygotowujący się na wyjazd do USA, Kanady i Meksyku, oraz chętny do wspierania swoich rodaków na każdym możliwym meczu, będzie musiał przygotować około 25 tysięcy złotych na same bilety. Do tego będzie musiał doliczyć drugie tyle na loty, noclegi, transport na miejscu oraz jedzenie. Łączna kwota sięga 50 tysięcy złotych, przez co wielu najwierniejszych kibiców będzie musiało zadowolić się oglądaniem Mundialu 2026 sprzed ekranów telewizorów.
Głos w sprawie udostępnionych cen biletów zabrała organizacja kibiców Football Supporters Europe [FSE], która w oficjalnym oświadczeniu napisała, że działania FIFA są zdradą tradycji, wartości oraz znaczenia kulturowego Mistrzostw Świata. Organizacja wezwała światową centralę futbolu do wstrzymania sprzedaży biletów do czasu zakończenia konsultacji ze wszystkimi zainteresowanymi stronami. Na reakcje piłkarskiego behemota nie trzeba było czekać długo.
Zgniły kompromis
Po fali krytyki dotyczącej wygórowanych cen wejściówek organizatorzy ogłosili wprowadzenie nowej i tańszej kategorii biletów. W sprzedaży pojawią się tzw. Supporter Entry Tier – wejściówki w stałej cenie 60 dolarów, dostępne na wszystkie 104 mecze turnieju, w tym spotkanie finałowe. Rozwiązanie ma być skierowane do najbardziej zapalonych fanów piłki reprezentacyjnej.
FSE alarmuje, że obniżenie cen małej puli wejściówek to markowanie realnej zmiany. Organizacja zauważa, że na poprzedniej edycji Mistrzostw w Katarze, kibic chcący towarzyszyć swoim ulubieńcom od pierwszego meczu fazy grupowej aż do finału musiał wydać kwotę pięciokrotnie mniejszą.
Zdecydowana większość kibiców wciąż będzie musiała zapłacić wygórowane ceny – o wiele większe niż na jakimkolwiek wcześniejszym turnieju
Oburzenie kibiców napędza również fakt, że obecna sytuacja zaprzecza obietnicom organizatorów z czasu rywalizacji przetargowej o prawo do bycia gospodarzem turnieju. W 2018 roku USA, Kanada i Meksyk zapowiadały, że bilety będą dostępne już od 21 dolarów.
Interpretacja twórcza – Inkluzywność
Ceny nie są jedyną kontrowersją związaną ze sprzedażą biletów na przyszłoroczny turniej. Rozwiązania przyjęte przez FIFA nie odpowiadają potrzebom osób z niepełnosprawnościami. W trakcie Mundialu 2026 kibic wymagający stałego wsparcia nie ma gwarancji, że będzie mógł zabrać na trybuny swojego opiekuna bez ponoszenia dodatkowych kosztów, co wcześniej było normą na tego typu wydarzeniach. W praktyce oznacza to, że dla wielu sympatyków futbolu obejrzenie spotkania na żywo stanie się nie tylko o wiele droższe, ale wręcz niemożliwe. FIFA, od lat promująca równość oraz inkluzywność, jednocześnie przyczynia się do wykluczenia najbardziej wrażliwej grupy kibiców. W konfrontacji z rzeczywistością hasło Football for All wydaje się być pustym sloganem marketingowym, a nie realnym zobowiązaniem wobec sympatyków piłki kopanej.
Demokracja nie działa? Zorganizuj Mundial
Odejście od inkluzywności idzie w parze z coraz wyraźniejszym odejściem FIFA od deklarowanej neutralności politycznej. Od lat na popularności zyskuje termin sportwashing. Jak tłumaczy prof. Damian Wojtaszyn w rozmowie z Akademickim Radiem LUZ:
[Sportwashing] To nowe określenie na proces, który ma miejsce od dziesiątek lat. Polega on na ocieplaniu wizerunku przez wykorzystanie sportu. Władze państw, w których system demokratyczny nie funkcjonuje idealnie, sięgają po sport jako element ocieplania własnego wizerunku i pokazania swojej sprawności organizacyjnej.
Niewątpliwie w podobny sposób organizację MŚ wykorzystuje Prezydent USA – Donald Trump. Jego administracja od 2024 roku implementuje działania, które są bezpośrednim zagrożeniem dla m.in. praw człowieka, wolności obywatelskich oraz wolności mediów. Dla amerykańskich władz turniej nie jest tylko okazją do poprawy kondycji budżetu państwa, ale również narzędziem do ocieplenia swojego wizerunku.
Proces napędza również FIFA oraz jej prezydent-symbol – Gianni Infantino. Na początku grudnia Donald Trump został wybrany laureatem Pokojowej Nagrody FIFA. Wyróżnienie ma na celu uhonorowanie wyjątkowych działań na rzecz pokoju i jedności podejmowanych przez osoby, których aktywność wpisuje się w przekaz społecznej odpowiedzialności organizacji oraz motto Football Unites the World. Nikt jednak nie wie jakie były kryteria wyboru zwycięzcy, ani kto był kontrkandydatem Trumpa do zdobycia tej nagrody. Wiemy za to, że duet Trump&Infantino ma bardzo ładne wspólne fotki.
23. finały Mistrzostw Świata stają się symbolem zmiany, jaka zaszła w wartościach wyznawanych przez strażnika światowego futbolu na przestrzeni ostatnich dekad. Organizatorzy piłkarskiego święta coraz wyraźniej pokazują, że to nie kibice są dziś w centrum ich uwagi. Priorytetem stały się zyski finansowe, a koszt, jaki ponoszą fani, przestał mieć jakiekolwiek znaczenie.
tekst: Kajetan Krawczyk
red. Alicja Serafin, Hanna Toborowicz
fot. FIFA