Flowdan – Pump Fake
Nie wiem, czy pamiętacie, ale kiedyś było coś takiego, jak koncerty. Przy jednej z takich okazji w Toronto, Flowdan dogadał się z głową tamtejszej wytwórni Bare Selection, by nagrać epkę, której premiera miała miejsce w minionym tygodniu.
Nie będę ukrywał, że zacierałem ręce na to wydanie. Nie będę też ukrywał, że lekko się na nim zawiodłem. O ile Flowdan zawsze trzyma swój wysoki jakościowo i niski częstotliwościowo poziom, o tyle bity, na których nawija są jakieś… miękkie. Niby wszystko dobrze, niby to gra, ale ten bas jakoś nie łomocze jak powinien, sample wytrącają z równowagi i to wszystko takie nijakie. Wtedy wjeżdża na białym koniu Pump Fake. Zamykający epkę numer ratuje ją od zapomnienia i swoją wartością sprawia, że aż chce się doszukać w reszcie materiału więcej zęba. Ja idę szukać, a Was zapraszam na 91.6 do odsłuchu tego bengiera.
Paweł Szeląg