Fontaines D.C. – A Hero’s Death
Weź wyrafinowanie wieloznaczne teksty grupy Wire, połącz je z równie wyrafinowanym zblazowaniem The Fall, a do wszystkiego dorzuć malutką szczyptę The Stooges – i otrzymasz Fontaines D.C. Dubliński kwintet w ubiegłym roku dał się poznać od najlepszej strony dzięki swojemu debiutowi Dogrel, na którym zmęczenie postępującą pauperyzacją klasy średniej (lub tych, którzy do niej aspirują) przeplatało się z trudną miłością do zapuszczonych zaułków rodzinnego miasta. Fontainesów od innych wyspiarskich punków, w rodzaju slowthaia lub krajan z Girl Band, odróżnia jednak dostrzeganie światełka w tunelu, którym pędzi pociąg prowadzony przez Borisa Johnsona… ale ów optymizm bynajmniej nie jest zasługą maszynisty.
Całkiem sporo tej nadziei na przysłowiowe „lepsze jutro” zmieściło się również na A Hero’s Death – pierwszym singlu z nowego albumu pod tym samym tytułem, który premierę będzie mieć dokładnie w połowie wakacji. Nadzieja to jednak matka głupich, o czym ci wierni synowie krainy antyklerykalnych trolli dobrze wiedzą, zamykając słoneczny tekst w przesterowanym cudzysłowie. Stateczny, pulchny Buck Mulligan byłby z nich dumny.
Sebastian Rogalski