Freddie Gibbs & Madlib ft. Pusha T, Killer Mike – Palmolive

Sprostanie kosmicznym oczekiwaniom po szaleńczo wysoko zawiesoznej poprzeczce wydaje się być jednym z najbardziej wymagających i stresujących elementów procesu twórczego. Są też jednak artyści, którzy tego typu presję przyjmują za wyzwanie i zamiast giąć się pod jej ciężarem, traktują to jako platformę do wskoczenia na kolejny poziom. Po pierwszym albumie długogrającym pt. Piñata z 2014 roku duet MadGibbs powrócił z materiałem równie godnym miana współczesnego klasyka co poprzedniczka. Choć od premiery minęło raptem parę dni, ciężko oprzeć się temu piorunującemu wrażeniu, którego grunt stanowi sprawdzona formuła kombinacji charyzmy i warsztatu wokalnego Freddiego z gęstym, soulfulowym lo-fi Madliba. Mocograjowe „Palmolive” to jeden z najbardziej doskonałych fragmentów albumu, okraszony prostym, choć genialnie skutecznym hookiem Killer Mike’a i retrospektywną, brutalną do granic zwrotką Pushy.