god.wifi — dj

Muszę się do czegoś przyznać — ten mocograj był zaplanowany. Od miesięcy.

8 listopada.

To wtedy podczas setu god.wifi usłyszałem pierwszą próbkę utworu dj. Od razu wiedziałem, że po premierze zrobi on rundki na moich słuchawkach, ale skrycie w sercu trzymałem też nadzieję na głośniki radiowe. Ciężko kogokolwiek oszukać — utwór wpadł mi w głowę i nie chciał wyjść. I tak pomimo usłyszenia go zaledwie jeden raz, pilnie siedział tam od początku listopada i czekał na doskonały moment, aby przypomnieć mi o swoim istnieniu i wdrożyć plan w akcję.

28 lutego.

Warto było czekać na premierę debiutanckiego albumu FREE WIFI — na trackliście nareszcie widnieje utwór dj. Na sam album oczekiwania miałem już wystarczająco duże, ponieważ po passie świetnych singli ciężko byłoby mnie zawieść, ale to usłyszenie pierwszego dj to ja było jak powrót do domu. Na utworze znajdziemy charakterystyczny dla artystki niewiarygodnie kreatywny beat, któremu towarzyszą żartobliwe wersy, autotunowany wokal i zabawa muzyką, jak nastackowane tagi, sample czy rytmiczne oklaski. Ale ponad komiczną warstwą to przede wszystkim kawał świetnego digicore’u z trapowo-hyperpopową produkcją, którego podobnie pełno na wspomnianym debiucie. A to przypomina, że polska reprezentacja hyperpopu, jest naprawdę na poziomie międzynarodowym i warto ją sprawdzić.

Miksuje dla nas jedna z najlepszych polskich reprezentantek internetowej muzyki, więc jeżeli komuś trzeba jeszcze przypominać kto tu jest prawdziwym dj’em, a kto tylko gra tracki, to posłuchajcie jeszcze raz naszego najnowszego mocograja

Mikołaj Domalewski