Notice: Function _load_textdomain_just_in_time was called incorrectly. Translation loading for the lama-wp-cookie-info domain was triggered too early. This is usually an indicator for some code in the plugin or theme running too early. Translations should be loaded at the init action or later. Please see Debugging in WordPress for more information. (This message was added in version 6.7.0.) in /var/www/html/wp-includes/functions.php on line 6114
Guest Julka - orgia - Radio LUZ

Guest Julka – orgia

Są czasami w polskim rapie wykonawcy, zwłaszcza ci bardziej mainstreamowi, którzy co jakiś czas łapią odklejki i ponoszą nieintencjonalne próby stworzenia kontynuacji gatunku słowno-muzycznego, jakim kiedyś była poezja śpiewana. Poznacie te utwory po trochę bardziej poetyckich tekstach, głębszej treści i skromniejszej aranżacji, choć słowa oczywiście są już raczej rapowane. W tym formacie koncertowo wyłożyli się na przykład Kukon i Julia Mikuła, którzy jakiś czas temu stworzyli epkę DRAMAT (cóż, przynajmniej tytuł adekwatny).

Gdy usłyszałam Guest Julkę po raz pierwszy, od razu zrozumiałam, że to chyba pierwsza artystka, która totalnie i bez żenady mnie tą poetyckością przekonuje. Wyważyła ją idealnie – jest delikatnie i melodyjnie, a jednocześnie brak w tym pretensjonalności. Pisanie tekstów przychodzi jej z lekkością, a równie bez wysiłku wydaje się lawirować pomiędzy gatunkami muzycznymi. Mimo że na koncie ma na razie tylko cztery utwory (może zachwycam się nią zbyt szybko?), to zdążyła otrzeć się już o alt-rap, soul i jazz. Wszystko skomponowane na bardzo relaksujących podkładach. Z nimi świetnie zlewa się głos Julii – głęboki, spokojny, opanowany. On jeszcze bardziej wzmaga wrażenie, że dziewczyna jest artystką dojrzałą i potrafi bardzo dobrze kontrolować ilość emocji i szczegółów, które chce przekazać. Lubię takie nieoczywiste konfiguracje – zachęcają do odkrywania coraz to nowych elementów z każdym kolejnym odsłuchem. Mam nadzieję, że tak jak ja, będziecie mnożyć odtworzenia jej muzyki na swoim koncie – zapewniam, że chwytliwe refreny i proste, ale jakże urocze zabiegi kompozycyjne wycisną z Waszego mózgu trochę neuroprzekaźników. Dodatkowy powód do dumy – Julia jest z Wrocławia! Wspieranie lokalnej sceny jeszcze nigdy nie było takie przyjemne.

Zuza Pawlak