Jak brzmi tłustość? Krakowska Omasta odpowiada w pierwszym wywiadzie

Znacie Madvillainy? Nie jest to może równie sugestywne pytanie co na początku kultowego występu Mandaryny w Sopocie, ale nie mniej istotne. Dotyczy bowiem jednego z najwybitniejszych, a jednocześnie najbardziej abstrakcyjnych albumów hiphopowych wszechczasów. Materiał niewątpliwie trudny do ugryzienia przy próbie własnej interpretacji. Przydałaby się odrobina Omasty jako dodatek.
A jakże pyszny jest to bonus. Krakowski zespół to kolejny znakomity przedstawiciel nowej fali polskich składów jazzowych, które w swoją twórczość, wplatają miłość do hip-hopu. W tym przypadku tego bardzo mocno wywodzącego się z synkopowanych rytmów. Omasta bowiem regularnie zajmuje się doprawianiem własnymi przyprawami utworów jednego z najwybitniejszych producentów wszech czasów, Madliba. Efekty będzie można usłyszeć między innymi 16 kwietnia w warszawskim klubie Jassmine. Daniem głównym następnych miesięcy, które zaserwuje formacja, będzie jednak zdecydowanie występ na OFF Festivalu. Zaprezentują tam swoją wizję, wspomnianego już legendarnego projektu Madliba oraz rapowego superzłoczyńcy, MF DOOMa.
Brzmi tłusto i przepysznie, prawda? Jeśli zaostrzyłem Wam apetyt, to z pewnością zaspokoi go wyjątkowa rozmowa, którą kilka tygodni temu przeprowadził z członkami Omasty Jędrzej Śmiałowski. Po raz pierwszy opowiedzieli oni bowiem tak szeroko o swojej dotychczasowej twórczości i planach na przyszłość. Tak, dowiecie się między innymi jak wpadli na tę wspaniałą nazwę:
„-Spotykaliśmy się […] w barach w Krakowie i siedzieliśmy tam godzinami przed laptopem i pisaliśmy nazwy przez dobre dwa tygodnie
-Tak wymyśliliśmy ich naprawdę sporo, aż w końcu gdzieś tam właśnie padła ta nazwa Omasta […] i w sumie stwierdziliśmy, że fajnie łączy się z muzyką, którą gramy, która też chcemy była, że tak powiem kolokwialnie, TŁUSTA”.
A poza tym usłyszycie między innymi o tym jak znaleźli się na supporcie dla legendarnego składu Slum Village oraz o koncertach zagranych wspólnie z Peją. Specjalnie dla Radia LUZ zdradzili również, kiedy ukaże się ich debiutancki, autorski materiał. Posłuchajcie. I smacznego.