Kali Uchis

Kali Uchis

Kali Uchis to wielowymiarowa postać amerykańskiego R&B z latino wpływami. Amerykańska wokalistka o kolumbijskich korzeniach nieprzejednanie zaskakuje oryginalnością brzmienia, które współgra z przemyślaną sferą wizualno-artystyczną. Red Moon In Venus wydane 3 marca 2023 jest jej trzecim albumem studyjnym traktującym o miłości przybierające najróżniejsze formy, dźwięki oraz metafory. Wyspecjalizowana w dusznej atmosferze pół-hiszpańsko/pół-anglojęzycznych piosenek okraszonych nieuchwytną perkusją i anielskim wokalem, Kali Uchis zagłębia się ponownie w próbę zdefiniowania miłości w wysublimowanym stylu.

Kali Uchis artystką tygodnia w Radiu Luz 91.6 fm.

Krwawy księżyc i kobiecy erotyzm

W 15 utworach Uchis zawiera swoją definicję erotyki i romantyzmu. Mieszając typowe dla swojej estetyki łagodne flow R&B z syntezatorami tworzącymi metafizyczną atmosferę, artystka wprowadza odbiorcę w stan romantycznego uniesienia. W niektórych momentach wykorzystuje bardzo subtelnie skrzypce. Ponadto produkcję Red Moon In Venus charakteryzuje utrzymane tempo, płynnie budowana atmosfera, i łagodne przejścia pomiędzy utworami. Otwierający płytę track In My Garden… to lekkie jak piórko klawisze w towarzystwie śpiewu ptaków i pozostawionej na poczcie głosowej prywatnej wiadomości od Uchis. Ten zabieg tworzy bardzo intymną, zamkniętą przestrzeń smukle zawiązaną w następnym kawałku I Wish you Roses i kontynuowaną poprzez całe wydawnictwo. Na albumie pojawiło się też wiele ciekawych współprac z takimi muzykami jak: Omar Apollo, Don Toliver i Summer Walker, którzy wnosząc coś od siebie, nie zaburzają pełni estetyczno-erotycznej wizji artystki, ale wręcz ją dopełniają.

O samym tytule albumu artystka wyraża się z czułością, jako o kobiecej energii. Muzyka według Kali Uchis jest kobietą. Planeta wenus symbolizuje miłość – jest więc nieodłącznym elementem romantycznego podejścia do dźwięku. Krwawy księżyc jest uosobieniem podążania za pewnym rytmem, który wyznaczają ciała niebieskie – jest zapowiedzią końca świata, a właściwie końca świata bez miłości.

kali uchis

Red Moon in Venus to w pełni satysfakcjonujące badanie emocjonalności w wielu formach – romantycznej, cielesnej, samozachowawczej – badaniu uczuć względem drugiej osoby oraz odkrywanie własnych potrzeb. Ekspresja erotyczna za pomocą dźwięku oraz subtelnego, płynącego swobodnie wokalu nie jest bynajmniej spojrzeniem naiwnym, ale pełnym i szczerym w tym wydaniu.

Temu albumowi nie można zarzucić tkliwości, tutaj miłość posiada wiele odcieni. Hasta Cuado zwraca uwagę na uczucia żywione względem samego siebie, natomiast Paint me as the villain if it makes you feel better ilustruje frustrację, jaką niosą za sobą pewne relacje. Kali Uchis jednak nie zniechęca do porzucenia romansu, ale pokazuje jak ewoluuje i pozwala nam odkrywać samych siebie. W kawałku Moral Conscience mierzy się z pytaniem, czy można kochać, nie rozliczając się ze swoją przeszłością: Lost myself a while back, tryna make peace with my past/ I guess I was just lookin’ for the love no one’s showed me in my childhood.

Okładka Red Moon In Venus jest odzwierciedleniem zawartości – ciepłe barwy odpowiadają jej łagodnemu brzmieniu, sensualności i charakterystycznemu image’owi artystki czerpiącego z kultury latynoamerykańskiej. Zdjęcie autorstwa Cho Gi-Seok podbudowane kobiecą energią i metaforą miłości, która zmienia i przekształca, pozwala stać się motylem – lepszą wersją siebie.

Miłość, dobra karma i trochę oldschoolowego funka to składniki szczęśliwego życia – mówi Kali Uchis w wywiadzie dla NPR.

Samochodowy mixtape Drunken Babbel

Mimo iż jej muzyczna ścieżka była dość wyboista, swój pierwszy mixtape stworzyła w samochodzie w wieku zaledwie 17 lat, mając do dyspozycji mały keyborad i mikrofon z funkcją USB. W wieku 18 lat udało się jej go wydać pod tytułem Drunken Babbel. Już wtedy był zapowiedzią jej wyrazistości i stylu mocno czerpiącego z R&B, funku, soulu i hip-hopu zaplątanego w leniwie dudnienie basu i falsetowe, marzycielskie wokale.

Debiut studyjny

Isolation z 2018 jest jej pierwszym studyjnym albumem, który zdecydowanie stał się przedłużeniem wizji prezentowanej przez Kali w poprzednich muzycznych dokonaniach. Jest to album pełny pulsującego R&B z popowymi wizualizacjami pełnymi soczystych barw i teatralnych rozwiązań. Na tej płycie pojawia się też wielu ciekawych gości m.in. raper Tyler, The Creator i Bootsy Collins w piosence After the Storm dopełnionej art-popowym, studyjnym teledyskiem w pastelowych barwach oraz gwiazda brytyjskiego R&B Jorja Smith w piosence Tyrant. Tacy muzycy jak Thundercat, Damon Albarn, Kevin Parker z Tame Impala i wielu współpracowników Kendricka Lamara (Sounwave, Steve Lacy, Badbadnotgood) mają swój wkład w to wydawnictwo, ale klimat zdaje się być wykreowany przez samą Kali Uchis wiernej swoim vintage fascynacjom.

Wiele piosenek obraca się wokół pragnienia, by dać z siebie wszystko i żądania, by otrzymać wszystko w zamian. Singiel Dead to me jest opowieścią o toksycznej relacji, której w żaden sposób nie da się zakończyć, In My Dreams zbudowane na lo-fi keyboardzie mówi o tym, że rajem jest świat, w którym martwimy się tylko o to, w co się ubrać.

Bez lęku (przed miłością i innymi demonami)

Album Sin Miedo (del Amor y Otros Demonios) z 2020 jest niemal w pełni hiszpańskojęzyczny. Uchis wspomina swoje dorastanie w Kolumbii i fascynacje utworami wykonywanymi w języku angielskim. Spędzając resztę nastoletnich lat w Virginii Północnej w rodzinie imigrantów, tęskni za popularnością muzyki w języku hiszpańskim i stara się ją przywrócić. Trzecim singlem Telepatia podbija świat wirtualny, lądując pierwszy raz na liście Billboard 200. Mieszając w tekście hiszpański z angielskim, śpiewa o uczuciu tak silnym, że pozwala na telepatyczne połączenie z kochankiem/kochanką. Te 13 utworów wydaje się o wiele bardziej stonowanych w stosunku do podszytego popowością Isolation, niespieszne syntezatory tworzą duszną atmosferę parnego lata.

 

Julia Prus