Kamil Pivot – Drew-Kam
Jeden z najważniejszych powrotów 2024 roku na polskiej scenie przy pierwszym kontakcie wydaje się mało spektakularny. Powolne tempo, dziwna na pozór tematyka, jeszcze dziwniejszy tytuł. Cóż najlepszego wymyślił Kamil Pivot po 6 latach nieobecności? Piosenkę o robieniu stołu?
Dokładnie tak. Drew-Kam to nazwa, jak można przypuszczać, przyszłego potentata przemysłu stolarskiego. Stawiającego na jakość bardziej niż ilość, gdyż, podobnie jak w przypadku bitu, czas wykonywania zamówień będzie najpewniej nieśpieszny. W końcu mamy do czynienia z nowicjuszem, dopiero odkrywającym tajniki tworzenia mebli. Jego determinację stworzenia czegoś namacalnego i trwałego słychać jednak praktycznie w każdej linijce. No właśnie, ale czy na pewno chodzi tu o stół? Czy może bardziej o stworzenie muzyki, która świadomie idzie pod prąd każdemu tiktokowemu trendowi? A może o to, by przy tworzeniu (niezależnie, czy mebla, czy utworu) móc zatrzymać na chwilę pędzący nieubłaganie czas i odnaleźć na nowo to, co naprawdę ważne?
Tyle pytań. Tak wiele gier słownych. Cztery nogi. Jeden stół. I jedyny w swoim rodzaju Kamil Pivot.
Michał Lach