Kneecap ft. Paul Hartnoll – Sayōnara

Najnowszy singiel irlandzkiego tria Kneecap to kolejny dowód na to, że muzyka może być przestrzenią walki o wolność. Sayōnara to niezwykle euforyczny singiel przepełniony silnym niepokojem. To miejsce, gdzie polityka spotyka się z kulturą klubową, a tradycja irlandzkiego rapu dialoguje z uniwersalnym językiem rave’u.

Ten utwór działa jak nieustępliwa maszyna klubowa: gęsty rytm, basowy puls i rapowe frazy nakładają się na siebie, tworząc brzmienie niemal fizycznie odczuwalne. To muzyka, która ma być przede wszystkim przeżywana całym ciałem. Za produkcję singla odpowiada Paul Hartnoll, współtwórca legendarnego duetu Orbital. Jego charakterystyczne brzmienie nadaje kompozycji przestrzeni i ciężaru, a jednocześnie wpisuje ją w tradycję brytyjskiej muzyki elektronicznej.

Komu Kneecap mówią Sayōnara? Twórczości tego zespołu nie da się oddzielić od kontekstu politycznego. Zakładam więc, że jest to pożegnanie z ograniczeniami i opresyjnością systemu. To typowa dla nich oda do sprawiedliwości i zawołanie do sprawczości w oprawie muzycznej pozwalającej na taneczne wyzwolenie. Sayōnara wręcz pulsuje w duchu rave’u – nieustępliwy rytm i bas budują atmosferę transu, która kojarzy się z nocnymi klubami i poczuciem zbiorowej euforii. Kneecap i Hartnoll osiągają równowagę między brutalną energią rapu a hipnotyczną powtarzalnością struktur. To nie jest jedynie podkład dla tekstu – to pełnoprawna, wyrazista warstwa, która intensyfikuje każde słowo.

Tytułowe Sayōnara może też być ironią: lekkim, niemal beztroskim do widzenia wypowiedzianym w stronę władzy i mediów, które usiłują Kneecap uciszyć. Wskazuje na to również widniejące na okładce singla hasło „Free Mo Chara”. Odnosi się ono do sprawy sądowej jednego z członków zespołu, w której oskarżony został o akt terroryzmu. To lawirowanie między zabawą a powagą definiuje ich sztukę. Świadomie wykorzystują uwagę mediów i publiczności, by zwrócić ją na sprawy, które wykraczają poza muzykę. Ich utwory stają się narzędziem politycznego nacisku, a rytm przypomina puls buntu.

Ostatecznie Sayōnara jest utworem, który można czytać na kilku poziomach. Dla jednych będzie po prostu potężnym, klubowym bangerem, idealnym do tańca i zanurzenia się w energii rave’u. Dla innych stanie się deklaracją polityczną, pełną odniesień do walki o wolność i sprawiedliwość. Jeszcze dla innych będzie metaforą osobistego pożegnania – z czymś, co ogranicza, krępuje, odbiera głos. Kneecap udaje się tu coś rzadkiego: stworzyć muzykę, która bawi, prowokuje i jednocześnie zmusza do refleksji.

Sayōnara to hymn oporu, ale także hymn życia – bo u Kneecap bunt i euforia zawsze idą w parze.

Zuzanna Kopij