Leo Ros & F.U$ – G Funk
Kto by się spodziewał… że to już.
Od początku audycji Kotłownia sylwetki Leo Rosa i F.U.$a przewijają się w bardzo szerokich stylach muzycznych. Jakieś 384 dni temu udało mi się nawet przewidzieć co nieco.
Polkowicko-warszawski duet po długich zapowiedziach wypuścił własnym sumptem swój debiutancki album/kasetę. Anemoia, bo o nim mowa to powrót do rapu przełomu tysiącleci. Ale wiecie, tak serio. Ze wszystkimi jego niedoskonałościami (patrzę teraz na te wszystkie Liroyopodobne onomatopeje) które zestarzały się tragicznie. I to jest piękne. Czy robisz opis mocograja, czy hiphop, rób to na 100%.
Duet czerpie garściami ze styli panujących wtedy na rodzimej i zagranicznej scenie. Tu pojawia się dzisiejszy mocograj. Podśpiewywane, przepełnione słońcem wstawki, produkcja F.U.$a to przepis na wysmakowany letniak. Ja się pod tym podpisuję*
Marcin Masło
* Ostatnia kwestia. G-Funk do Polski został przyniesiony wcześniej. Drogi czytelniku, po tymże numerze zapraszam tu. pzdr