Leon Vynehall ft. TYSON – Scab
pov: ten moment, gdy twoja „odkrywka” z 2016 staje się rozpoznawalnym artystą.
Ta historia zaczęła się wraz z kompilacją Musik for Autobahns 2 Gerda Jansona, która z przymrużeniem oka obiecywała „ambientową muzykę wyścigową”. Inspiracją do jej wydania były liczne podróże Jansona autostradą między Frankfurtem a Heidelbergiem. Zestawił on wtedy Leona Vynehalla obok, m.in. Joya Orbisona, Bicepa, czy Forta Romeau. W taki sposób zaczęła się moja fascynacja Vynehallem. Połączyłam ją z wyobrażeniem, jak sama jadę A2-ką i słucham, wiadomo, samych najlepszych płyt.
Mija 9 lat. Zanim zdążyłam zrobić prawko, Leon Vynehall już regularnie gra sety w Europie, Ameryce Północnej i Azji, a jego występ w programie BBC Radio 1 Essential Mix został uhonorowany jako jeden z pięciu najlepszych miksów roku. Stworzył też kultowe wydania w serii DJ-Kicks, zaś najlepszy londyński klub Fabric wydał na winulu jego seta farbirc presents Leon Vynehall. W nim artysta przechodzi od emo rapu, przez klasyczne dub techno, po potężny drumfunk i portugalską batidę (!). Wydał również dwa albumy – Nothing Is Still (2018) i Rare, Forever (2021). Kolejny, In Daytona Yellow, jest w drodze i ma ukazać się jeszcze w 2025 roku. Jego zapowiedzią jest singiel Scab, z gościnnym udziałem TYSON.
Vynehall porusza się z gracją i finezją między skrajnościami, czasami podkreślając różnice, a czasami je łagodząc. To jeden z powodów, dla których z mocnym biciem serduszka słucham kolejnych nowości i czekam na album In Daytona Yellow. Trzymam kciuki za Leona, Wy trzymajcie za moje prawko.
Żaneta Wańczyk