Lera Lynn – I’m Your Kamikaze

Choć Lera Lynn od ponad dekady konsekwentnie pisze i nagrywa własne piosenki, wciąż pozostaje raczej w drugiej lidze kobiecego singer-songwritingu, przynajmniej jeśli chodzi o szeroko pojętą popularność wśród słuchaczy. Tymczasem piosenkarka ma w zanadrzu wiele naprawdę udanych numerów. Choć jej pomysł na siebie nie jest zbyt oryginalny, potrafi z połączenia indie folku, dream popu i americany zmajstrować prawdziwe małe cudeńka. Jednym z nich jest pochodzący z wydanej przed miesiącem szóstej długogrającej płyty wokalistki numer I’m Your Kamikaze. Wzorowy letniaczek przywodzący na myśl brzmienie klasycznych nagrań Becka z lat 90., energię młodej Sheryl Crow i najlepsze popowe momenty w karierze sióstr Haim. To trochę nostalgia trip, a trochę ponadczasowe brzmienie beztroskiego biwaku nad jeziorem ze słońcem bez ustanku grzejącym czapy namiotów, lodami kupowanymi na gałki i nieudolną grą w badmintona. Znakomita pocztówka, pani Lynn!

Kurtek Lewski