Lizzo ft. Gucci Mane – Exactly How I Feel
Gdyby wydane na początku roku Juice ukazało się w czasach przedstreamingowych, miałoby wielkie szanse, by stać się jednym z tych uzależniających radiowo-telewizyjnych hitów, które w pewnym momencie musi poznać każdy. Wraz z realizacją kontraktu z Atlantic Records i wydaniem w połowie kwietnia longplaya Cuz I Love You Lizzo udało się wreszcie wydostać z indie bańki w samo centrum zainteresowania medialnego. I, co okazuje się przy odsłuchu krążka, jest to zainteresowanie jak najbardziej uprawnione. Lizzo nie tylko zręcznie miesza syntezatorowy funk z trappopowymi bitami i neo-soulowym sznytem, ale wychodzi do świata z ważną wiadomością, że samoakceptacja jest kluczem do szczęścia, niezależnie od tego kim się jest, kim się czuje i jak się wygląda. Lizzo wnosi na współczesną scenę pop niepodrabialną charyzmę, pewność siebie i swag, którego trochę zabrakło w zeszłym roku Janelle Monáe. W post-jamesbrownowskim Exactly How I Feel z gościnnym wersem Gucciego Mane’a piosenkarka z werwą oznajmia: „Love me or hate me, I ain’t changing and I don’t give a fuck”. Prawidłowo.
Kurtek Lewski