Miętha – Odejdź
Wywiad z AWGS’em, połową formacji Miętha pamiętam dobrze, bardzo dobrze, ba, prawie jakby było to zaledwie kilka miesięcy temu (bo było). Rozmawialiśmy wtedy w Audiostarterze na temat pandemii, końca kwarantanny i twórczości w zamknięciu. Duet był wtedy świeżo po wydaniu albumu Szum, który narobił niezłego szumu (he, he) wśród wiosennych rapowych premier. Producent nieśmiało wtedy napomknął, że dopiero nabierają rozpędu.
Za nami już całe lato i wczesna jesień spędzona na tak zwanym vajbowaniu do niezobowiązujących, sielskich, neo-soulowych melodii wszystkich siedmiu utworów z epki. W momencie kiedy najwierniejszych fanów od bujania głową zaczęła już boleć szyja, otrzymaliśmy Odejdź, czyli pierwszy singiel promujący długogrający album 36,6. Idealnie w czas, zwłaszcza, że zapowiada się bardziej chłodno i na poważnie niż to bywało wcześniej, znów analogicznie do pory roku którą poprzedza premiera. Skip w tekście nadal nie dźwiga krzyża, nie nawija o metkach ani nie przechwala się próżnym stylem życia w opozycji do innych polskich raperów, ale jednocześnie nie jest też już taki zakochany, młody i beztroski jak miał w zwyczaju. Raper nie boi się uzewnętrznienia i osobistego storytellingu. Jak sam mówi – kawałek służy do zamykania rozdziałów. Apetyt na takie zmiany ze strony Mięthy mi się marzy i rośnie w miarę jedzenia, a biorąc pod uwagę fakt, że Odjedź będzie serwowane jako mocograj do końca tego tygodnia, pozostało mi tylko życzyć mi i Wam – smacznego!
Zuzanna Pawlak