Mlody Leszcz – Miłość

Mlody Leszcz, po raz kolejny udowadnia, że miano rapera nie jest żadnym ograniczeniem. Artysta od lat buduje wyjątkowy wizerunek na polskiej scenie alternatywnej. Z każdym projektem spójność zaskakuje, otoczka intryguje, a sama muzyka zachwyca. Tych samych emocji dostarcza mi najnowszy singiel Miłość.

Reprezentant ZPN Crew, związany m.in. z PNG Boys i Dyspensa Records, niezmiennie ramie w ramie z producentem Molehead’em. Tym razem artyści romansują z post punkiem, a to już kolejny przykład gitarowych inspiracji po singlu Klej 3!, czy gościnnej zwrotce na EMO EP Holaka. Jeśli lubicie zimną falę, lub lekkie breaki to odsłuch Miłości powinien być dla was planem na dzisiaj. Najlepiej w pętli i z niesamowitym wideo, które zostało zrealizowane do tego utworu.

Dawno odsłuch singla nie zaskoczył mnie tak, jak odsłuch Miłości w piątkowy poranek. Spodziewając się klasycznej konwencji love song’a zderzyłem się z zupełnie innym klimatem. Chłodno zrobiło się już przy pierwszych dźwiękach, a historia którą Leszcz opowiada w numerze zupełnie zmiotła mnie z nóg. Olbrzymie pokłady żalu i tęsknoty, które niesie ze sobą ten utwór zostaną we mnie na długo. Jeśli myśleliście, że wiecie czym jest Miłość, to warto skonfrontować swój punkt widzenia z opowieścią Mlodego Leszcza. Nie śpijcie na tym, bo noc i tak się zawsze kończy…

Dawid Sas