Molly Nilsson – Die Cry Lie
Molly Nilsson i powrót jej czarno-białego świata. Tak w bardzo okrojonym skrócie można opisać jej najnowsze wydanie – album Amateur. Jednak jeśli przyjmiemy zaproszenie od Szwedki i zajrzymy w całość płyty, zanurzymy się w językowe rozważania: Jak to się stało, że amateur, wywodzące się od łacińskiego kochać, zaczęło w potocznym języku oznaczać osobę nieprofesjonalną?
Artystka protestuje przeciwko wymaganiom stawianym przez życie. Buntuje się wobec bycia najlepszym i stawaniu się ekspertem. Konstruuje przy tym kolejne, równie ważne pytanie: Gdzie w tym radość? Amateur to album, który prowokuje do zastanowienia się nad sobą i swoimi ambicjami. Czy są one ważne? Czy nie lepiej będzie, gdy odrzucimy ideę mistrzostwa i zrobimy to, co nas cieszy. Tak po prostu, po amatorsku.
Paulina Madej