Nie głosujesz = oddajesz decyzję innym. II tura wyborów już w niedzielę!

1 czerwca, odbędzie się druga tura wyborów prezydenckich – decydujące starcie, w którym Polki i Polacy wybiorą głowę państwa na kolejne pięć lat. To doskonały moment, by podsumować kluczowe wnioski z rozmów z prof. Anną Pacześniak i prof. Dariuszem Skrzypińskim z Uniwersytetu Wrocławskiego, poświęconych zbliżającemu się finałowi obecnego cyklu wyborczego.
Dlaczego udział w wyborach ma znaczenie?
Wolne wybory – niezależnie od ich charakteru – stanowią fundament prawidłowo funkcjonującej demokracji. To one umożliwiają obywatelom realny wpływ na kierunek rozwoju państwa oraz na to, kto sprawuje władzę. Jak zauważa prof. Dariusz Skrzypiński, w rozmowie z Kajetanem Krawczykiem, wybory są nie tylko mechanizmem reprezentacji, ale także ważnym narzędziem edukacji obywatelskiej, dzięki której obywatele mogą, w praktyce, poznać mechanizmy działania państwa:
Wybory są możliwością – w dobrym tego słowa znaczeniu – walki o swoje interesy i ich prezentowania. Mogą też być pewną szkołą demokracji.
Skoro wybory mają tak duże znaczenie, warto zadać pytanie: jaką konkretnie rolę w polskim systemie politycznym odgrywa prezydent i czy rzeczywiście jego kompetencje mają wpływ na nasze życie codzienne.
Czy prezydent naprawdę odgrywa kluczową rolę w państwie?
Wiele osób może błędnie oceniać zakres wpływu prezydenta na kształtowanie rzeczywistości politycznej w Polsce. Nasz kraj funkcjonuje w ramach tzw. systemu parlamentarno-gabinetowego (jak często podkreśla się w podręcznikach do WOS-u), co oznacza, że główną rolę w procesie stanowienia prawa i kierowania polityką państwa odgrywają Sejm, Senat oraz Rada Ministrów. Jednak nie oznacza to, że funkcja prezydenta ogranicza się tylko do reprezentowania państwa jak np. w Niemczech.
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej posiada szereg istotnych kompetencji, które mogą realnie wpływać na życie obywateli i funkcjonowanie instytucji państwowych. Należy do nich m.in. inicjatywa ustawodawcza oraz prawo weta, które może skutecznie zablokować nowe przepisy. Prezydent sprawuje też rolę strażnika Konstytucji oraz zwierzchnika sił zbrojnych, które są kluczowe w kontekście zapewnienia stabilności i bezpieczeństwa państwa.
Dlatego, choć w polskim ustroju prezydent nie rządzi bezpośrednio, pełni istotną funkcję stabilizującą i kontrolną – a jego decyzje mogą mieć dalekosiężne konsekwencje.
Frekwencja – jest wysoko!
W I turze tegorocznych wyborów prezydenckich do urn poszło aż 67,31% uprawnionych do tego obywateli. Co prawda to wynik niższy od wyborów parlamentarnych z roku 2023, ale jest to trzeci najwyższy wynik w wyborach prezydenckich. Taki rezultat niewątpliwie może cieszyć, Polacy z czasem coraz lepiej rozumieją wspominaną już istotę wyborów jako narzędzie manifestacji swoich poglądów. Ponadto trend wysokiej frekwencji w głosowaniu na głowę państwa polskiego tłumaczy też prof. Anna Pacześniak w rozmowie z Krzysztofem Słockim:
Obywatele w Polsce, czym nie różnią się od obywateli innych państw europejskich, lubią proste alternatywy. Wybory prezydenckie są mocno spersonalizowane, a my lubimy oceniać ludzi, a nie tak bardzo partie polityczne.
Młodzi tłumnie poszli wybierać
Analizując zaawansowane statystyki frekwencji, w tegorocznych wyborach trudno jest pominąć wynik w przedziale wiekowym 18-29. Spośród 4,5 miliona uprawnionych do głosowania w tej kategorii wiekowej, aż 3,3 miliona obywateli oddało głos na wybranego kandydata/kandydatkę, co w przeliczeniu na procenty daje aż 72,8% frekwencji. Takie liczby są godne docenienia, szczególnie jeżeli pod uwagę weźmiemy obserwacje dokonane przez prof. Dariusza Skrzypińskiego:
Absolutnie rozumiem młodych ludzi nieidących na wybory, ponieważ oni nie mają jeszcze ukształtowanych ról społecznych, przez co bardzo często jest im trudniej odnieść się do tego, co mówią politycy i pozostają takimi “kibicami”
Ciekawy jest też rozkład głosów tego segmentu wiekowego na poszczególnych kandydatów.
Wpływ social mediów na preferencje wyborcze młodych
Wg badań przeprowadzonych przez firmę Meltwater ponad 50% polskich użytkowników social mediów korzysta z nich jako główne źródło informacji o otaczającym ich świecie, w tym również o wydarzeniach politycznych. Ich wpływ na preferencje polskich wyborców jest szczególnie widoczny w przypadku wyborców z generacji “Z”. Blisko 35% młodych wyborców zagłosowało na Sławomira Mentzena, który wziął na siebie brzemię swego rodzaju trendsettera, jeżeli chodzi o przeniesienie kampanii wyborczej do mediów społecznościowych i od kilku lat to jego główne narzędzie politycznej komunikacji. Na drugim miejscu pod kątem głosów młodych wyborców zajął Adrian Zandberg, na którego zagłosowało 18,7% “zetek”. Tak jak Mentzen, Zandberg tak pozytywny odbiór wśród młodzieży może zawdzięczać skutecznej kampanii online.
Media społecznościowe umożliwiają też na wprowadzenie do kampanii wyborczej nowe formy agitacji, które jak np. rozmowy z kandydatami startującymi w II turze przeprowadzone właśnie przez samego Mentzena, mogą mieć znaczący wpływ na ostateczne wyniki wyborów.
Choć media społecznościowe znacząco ułatwiły kandydatom dotarcie do wyborców i umożliwiły prowadzenie kampanii w nowoczesnej, bardziej angażującej formie, ich druga strona jest znacznie mniej optymistyczna.
Populizm i dezinformacja – zagrożenia płynące przez internet
Media społecznościowe w kontekście rozgrywek politycznych stały się przestrzenią pełną możliwości, ale i pełną zagrożeń. Działanie algorytmów nastawionych na krótkie i emocjonalne przekazy są polem do popisu dla polityków, którzy swój program opierają o populistyczne hasła. Tak zdefiniował je prof. Dariusz Skrzypiński:
Populizm w największym skrócie to jest budowanie propozycji programowej w oparciu o pozornie proste i akceptowane przez większość rozwiązania, w ramach których często wskazuje się “wroga”
Innym rodzajem negatywnego rozwoju instrumentalizacji kanałów społecznościowych w kampaniach wyborczych jest celowe i świadome szerzenie dezinformacji, czyli możliwych do zweryfikowania, nieprawdziwych lub wprowadzających w błąd treści, tworzonych z myślą o korzyściach politycznych lub manipulowaniu opinią publiczną. Jak uważa prof. Anna Pacześniak:
Naiwnością byłoby sądzić, że akurat kampania wyborcza będzie wyłączona z tych mechanizmów dezinformacyjnych
Wybór należy do ciebie
Wybory prezydenckie to coś więcej niż polityczne wydarzenie, to okazja do dołożenia swojej cegiełki w funkcjonowaniu państwa. Niezależnie od poglądów, wieku czy doświadczenia – głos to jedno z nielicznych narzędzi, które daje równe prawo decydowania wszystkim obywatelom. Można w pełni nie zgadzać się z kandydatami. Można być zmęczonym brutalnym charakterem debaty publicznej i kampanii wyborczej. Jednakże, rezygnując z udziału w głosowaniu, oddajemy decyzję w ręce innych – często tych, którzy mają zupełnie inną wizję Polski niż my.
Całość rozmowy z prof. Anną Pacześniak:
Całość rozmowy z prof. Dariuszem Skrzypińskim
tekst: Kajetan Krawczyk, grafika: Alicja Zając