Niechęć – Nowe płuca

Nowe płuca, nowe brzmienie i nieodkryte przez Niechęć terytoria…

Rozpoczyna się niewinnie od statycznej perkusji. Szybko jednak dołącza do niej mroczny syntezator, pogłosowa gitara i niepokojące klawisze, dopełniając swoimi kolorami malujący się przed nami transowy pejzaż. Wtedy głos zabiera saksofon, opowiadając historię w niskich rejestrach. Wszystkie te składowe nawarstwiają się, dążąc do punktu kulminacyjnego, swoistej eksplozji dźwiękowej. Jest ona hipnotyzująca i onieśmielająca. Brzmienie zagęszcza się w rozległej przestrzeni, otaczając nas w całości. Pulsujące pianino, momentami marszowa perkusja, ciemny saksofon, rozciągnięta gitara, prószące syntezatory – wszystko to tworzy soundtrack obserwacji końca świata. I choć idea utworu wydaje się być transhumanistyczna, katastroficzna, odległa, to uderza on w najskrytsze zakamarki ducha, rezonując z całym ciałem.

A Niechęć zapowiedzieli, że będzie to utwór otwierający ich nadchodzący, czwarty album, Reckless Things. Wyobrażacie sobie, co może nadejść po takim wprowadzeniu?

Zuzanna Kopij