Oyubi – somthing they said
Japońska scena klubowa działa prężnie, szczególnie w sektorze footworku skąd nieustannie napływają coraz to ciekawsze wariacje na temat gatunku. Chicagowski styl frenetycznego tańca, w którym pracuję się stopami w starciu z czułością zakorzenioną w muzyce kraju wschodzącego słońca i przytłaczającym, brudnym subem kojarzącym się z najciemniejszymi klubami w UK tworzą dziwną mieszankę. Na tyle dziwną, że czasem czujemy się lekko i przyjemnie, w pewnym momencie robimy tzw. stank face, a przez cały utwór przewracamy nóżkami z częstotliwością 160 tupnięć na minutę.
Oyubi to aktualnie jeden z najciekawszych tokijskich producentów, więc jakoś nie dziwi mnie, że to akurat on serwuje nam tak zawiły club banger.
Dominik Lentas
PS: ruch to zdrowie, stopy nie mogą pozostać bezrobotne, a job i work to synonimy.