P Money & Silencer ft. Chip, D Double E, Dizzee Rascal – Stuttering

Duet rapera P Money i producenta Silencera zdążył już udowodnić, że jest w stanie wydać prawdziwe bangery, które zdążyły też zadomowić się na 91.6FM. Dodatkowo, na singlu promującym najnowszą epkę zaprosili do współpracy prawdziwą grime’ową śmietankę.

Zaczynamy od zwroty samego P Money, który ewidentnie na każdym beacie od tego producenta czuje się jak w domu. Wyobrażam sobie, że Silencer, tworząc instrumental, ma dokładnie w głowie to, jak brzmiał będzie P Money. W dodatku doskonale wie, co zrobić z beatem, aby ten jeszcze bardziej uwydatnił nawijkę rapera z Lewisham.

Potem wjeżdża Chip, który od czasu beefu ze Stormzym, w którym rozwałkował swojego młodszego kolegę (to fakt moja opinia) nie szczędzi strzałów w jego stronę. Chipmunk w swoim stylu płynie po beacie z dziecinną łatwością, łącząc kolejne frazy.

Następnie przez peron nr 3 przejeżdża grime’owa lokomotywa – Dizzee Rascal. Relacji bardzo pospiesznej. Dizzee zbudował swoją renomę na charakterystycznym flow i wyrzucaniu z siebie ogromnych liczb sylab, które dokładnie wkomponowują się w utwór, nadając mu jeszcze większy pęd.

Idealne zamknięcie oferuje pan, który swoim charakterystycznym bidibopbop na każdym hooku zapowiada swoją zwrotkę. Ad-liby D Double E to w ogóle ewenement. Kuriozalnie brzmiące wokalizy, które są jego znakiem rozpoznawczym, w połączeniu z niebywałą charyzmą i uznaniem jednego z lepszych raperów na Wyspach wywołują euforyczne reakcje wśród publiczności. Odsyłam do imprezy, na której od samego dziwacznego OOOOHH OOOOH DJ zwijał rewind. Tutaj połowa duetu Newham Generals wjeżdża na bit jak przystało na legendę i genialną zwrotą wieńczy ten świetny singiel.

Brzmi to wszystko trochę pompatycznie. Niemniej nie mogłem powstrzymać się od tego opisu. W końcu mamy do czynienia z maestrią w sztuce MC-ingu, wykształconą latami na grime’owych rave’ach w zadymionych piwnicach UK. Shoutout do ziomka z klipu z nunczako.

Paweł Szeląg