Patrick The Pan – Wszyscy znamy kogoś, o kim jest ta piosenka
W minionym tygodniu, a konkretnie 14 października, w dniu swoich 36 urodzin Patrick The Pan wydał swój piąty album o nazwie To nie najlepszy czas dla wrażliwych ludzi. Szczególna data i równie okazjonalna płyta, bo w zupełności stworzona i wydana przez samego Patricka. To bardzo ważny, choć traktujący raczej o rzeczach zwyczajnych, krążek. Jednak czy jest coś złego w celebracji codzienności? Bynajmniej! Słodko-gorzka rytualność powolnych dni nadaje temu wydaniu uroku. Buduje niepowtarzalną więź ze słuchaczem właśnie poprzez swoją pozorną prostotę. Pozorną, bo przecież o sprawach doczesnych też trzeba umieć tworzyć. Piotr Madej potrafi to robić i w każdą z tych “zwykłych” piosenek wkłada coś charakternego, ot tytuł choćby. Wszak każdy z utworów został opatrzony długim, ale potrzebnym tytułem.
My w Akademickim Radio LUZ mieliśmy już przyjemność przyjrzeć się jednemu z singli, który promował tę płytę – Po świetle (wiem, że znów jest 4:00), a wraz z premierą całości krążka, do grona mocograjów dołącza kolejny utwór: Wszyscy znamy kogoś, o kim jest ta piosenka.
Wszyscy znamy kogoś, o kim jest ta piosenka: kogoś, a więc kogo? Chyba mało zaskakującym będzie, jeśli napiszę, że to o osobie wrażliwej… Wrażliwej, ale jednocześnie zmęczonej i trochę zagubionej, chcącej kroczyć swoim tempem przez życie, jednak równolegle próbującej się wpasować we wszechobecny pęd. To zdecydowanie o kimś, kto przeżył już kilka dekad i ma na siebie jakiś pomysł, ale ciągle się czegoś boi. Zwłaszcza zjada go strach przed tym słynnym co ludzie powiedzą? I w ten sposób, wciąż jeszcze przestraszony, tak sobie ten ktoś żyje: byle do piątku…
Myślę, że ten utwór można traktować jako swego rodzaju realizację tego, czym nie warto się przejmować. Samoświadomość własnych słabości i tląca się iskierka buntu we własnym sercu. To nadzieja na zmianę podobną do tej przy wigilijnym stole, gdy w trakcie wieczerzy grający w tle telewizor próbuje wybudzić uśpione marzenia ze snu.
Paulina Madej