PJ Harvey – A Child’s Question, August

Choć moja relacja z twórczością PJ Harvey rozkwitła stosunkowo niedawno, wiadomość o tegorocznym powrocie brytyjki była niczym wisienka na torcie. Całkowita wolność artystyczna to jeden z moich ulubionych aspektów jej dokonań. Dodatkowo potęgowało to ciekawość, czym Polly Jean zaskoczy tym razem. Wszystkie pytania otrzymały odpowiedzi w miniony piątek, kiedy I Inside The Old Year Dying, nowy krążek artystki, trafił w ręce fanów.

Co na nim znajdziemy? Dźwiękowym krajobrazem wydaje się być mroczny las znajdujący się na granicy świata snów i prawdziwego. Ktokolwiek chce wejść, powinien wiedzieć, że ów granica zaciera się z każdym następnym utworem. Nie ma się jednak czego bać – pierwsze skrzypce gra tutaj wokal Harvey, który niczym światełko w tunelu rozjaśni nawet najciemniejsze zakamarki.

Lirycznie album stanowi odejście od reporterskiego stylu dwóch poprzedników. Tym razem PJ Harvey opowiada własną historię, znaną z autorskiej powieści Orlam, którą wydała rok temu. Ta traktuje o dorastaniu i jest nie tylko pisana wierszem. Jest także pisana niemal zapomnianym dialektem z rejonów angielskiego hrabstwa Dorset – rodzinnego domu Harvey. To właśnie te wiersze stały się tekstami nowych utworów.

Odnoszę wrażenie, że jeśli ktoś, tak jak ja, dopiero odkrywa muzykę PJ Harvey, robi to w odpowiednim momencie. Nowa płyta to jedna z bardziej zaskakujących, jakie wyszły spod skrzydeł Polly Jean. Może nie aż tak przystępna, ale zdecydowanie warta odkrycia. Dla wieloletnich fanów będzie to nie lada uciecha, dla tych nowych – wierzchołek góry lodowej.

Antek Winiarski