Kanadyjczycy powracają z nowym wydaniem. Powiedzieć o nich, że grają post-punka to jak powiedzieć nic.
Niedawno minęło 10 lat od kiedy Preoccupations grają razem. Choć przez lata wykształcili swój charakterystyczny styl, którego z klasą się trzymają, dodają jednak powiewu muzycznej świeżości. Najnowszy singiel Focus jest na to dowodem.
Wspominając czasy, gdy Viet Cong (ta nieco kontrowersyjna nazwa musiała ulec zmianie siłą rzeczy) zaczynał karierę, na myśl przychodzą nam sferyczne bębny i nietuzinkowe klawisze. Od początku naklejenie łatki post-punkowców nie starczało, bowiem ich muzyka opisywana bywa w recenzjach jako kombinacja melodyjnego post-punkowego wokalu, odległej, harmonicznej psychodeli w połączeniu z lekkim brudem noisu, hałasem punku i instrumentalami niczym z Blade Runnera.
Tu znajdziecie to wszystko i jeszcze więcej, bo Focus nosi w sobie muzyczne znamię hitu i posiada cząstkę estradowości rodem z amerykańskich lat 80-tych. Dużo na raz? Zepnijmy to w jedno określenie, specjalnie zarezerwowane dla Preoccupations – labiryntyczny post-punk, bo takie stwierdzenie serwuje nam Wikipedia i słusznie. Zdaje się, że jest to najzwięźlejsze i najbliższe opisanie tego, co grupa wyczynia. Mimo, że słowo to jest obrazowe, nie oddaje oczywiście całościowo ducha ich muzyki, więc do pełnego zrozumienia polecamy kliknąć w wideo po lewej.
Teledysk łączy w sobie nagrania liderów kultu i chociaż w klipie ukazane są kolektywy, to wiemy, że tekściarz i frontman, Matt Flegel, często osadza w tekstach swoje przeżycia. Focus traktuje o trudnościach ze skupieniem, wstydzie, żalu i irracjonalnych obawach. Utwór jest zapowiedzią albumu o nazwie Ill At Ease, mającego ukazać się niebawem. Wydanie zawierać będzie osiem kompozycji, a Focus jest tą, która go otworzy. My skupiamy się na czekaniu na album.
Katarzyna Golec