Riverside
Zespół założony w 2001 przez Piotra Kozieradzkiego, Piotra Grudzińskiego, Mariusza Dudę oraz Jacka Melnickiego po ponad 20 latach na scenie powraca z nowym materiałem. 20 stycznia 2023 ukazał się ich 8. Album ID.Entity, potwierdzając pozycję grupy na mapie polskiego prog-rocka. Riverside Artystą Tygodnia w Akademickim Radiu Luz.
Album ID. Entity, który ukazał się 20 stycznia to zdecydowanie najodważniejszy krążek w dorobku zespołu Riverside. Brzmieniowo pozostaje jasny i lekki, jednak w kontraście do łatwej w odbiorze warstwy muzycznej stoją dystopijne teksty opisujące otaczający nas świat, tak zmienny pod wpływem aktualnych zawirowań. W warstwie lirycznej łatwo możemy doszukać się inspiracji twórczością George’a Orwella czy Aldousa Huxleya, do czego zresztą otwarcie przyznają się sami autorzy.
Singiel Friend or a Foe, który zapowiadał najnowsze wydawnictwo Riverside, z miejsca podzielił publiczność grupy. Zespół uderzył w nieznane dotychczas tony – lekkie, syntetyczne dźwięki z pewnością były niemałym zaskoczeniem dla dawnych fanów. Jak przyznał Mariusz Duda już po premierze płyty, singiel ten miał być swego rodzaju “clickbaitem”. Cały krążek jest przewrotnym komentarzem do turbulentnej rzeczywistości, w jakiej obecnie się obracamy.
Pierwsze albumy zespołu Riverside można jasno określić jako progresywny rock, skręcający niekiedy w stronę brzmień zgoła metalowych. Krążki z tamtego okresu były na tyle dopracowane, że grupa szybko zaskarbiła sobie fanów na całym świecie. Można powiedzieć, że warsztat i profesjonalizm są dla Riverside tak samo istotne jak wyraz artystyczny. Dbałość o najmniejsze szczegóły oraz aranżacyjny polot okazały się dla nich kluczem do sukcesu. W swojej długiej karierze panowie jednak sporo eksperymentowali z różnymi gatunkami. Riverside należy do tych zespołów, które nie lubią spoczywać na laurach, przy każdym projekcie wprowadzając nowe dźwięki do swojego warsztatu. W ich dyskografii znajdziemy inspiracje ambientowe, jazzowe czy elektroniczne. Członkowie zespołu są otwarci na nowe: przed każdą premierą można się po nich spodziewać niemal wszystkiego.
Jednym z bardziej intrygujących albumów w dorobku Riverside jest Eye Of The Soundscape z 2016 roku, na którym znajdziemy kilka starszych utworów w nowych aranżacjach wymieszanych ze świeżymi kompozycjami. Był to pierwszy i jak dotąd jedyny w pełni instrumentalny krążek Riverside. Mało który fan zespołu spodziewał się jednak, że na Eye Of The Soundscape przeważać będą syntetyczne dźwięki – brzmienie gitary staje się tu jedynie spójnym dopełnieniem syntezatorów.
“Mam w domu masę klawiszy, syntezatorów i automatów perkusyjnych, masę gitar akustycznych i klasycznych oraz najróżniejsze wariacje gitar basowych. Do tego mnóstwo przeszkadzajek i perkusjonaliów, efektów analogowych i cyfrowych. Kiedy chodzi za mną jakiś album, wyrzucam z siebie jak najwięcej myśli, które mam w głowie i nagrywam wszystko na dyktafon. Komponuję przeważnie na klawiszach i gitarze akustycznej. Zbieram pomysły i czekam, aż będę miał ich tyle, by zacząć coś z nimi robić. A później pakuję połowę sprzętu, który przy danym albumie będzie mi potrzebny i idę do studia.” Ta wypowiedź Mariusza Dudy o jego narzędziach pracy i procesie twórczym zdaje się bardzo dobrze opisywać różnorodność brzmień i inspiracji zespołu Riverside.
Zespół stanął przed poważnymi decyzjami, kiedy w lutym 2016 roku niespodziewanie i zdecydowanie zbyt wcześnie odszedł jeden z założycieli zespołu, gitarzysta Piotr Grudziński. Mimo tych trudnych doświadczeń grupa nie zakończyła działalności, a w rolę gitarzysty płynnie wcielił się Maciej Meller. Swego rodzaju hołdem dla Piotra Grudzińskiego był album Eye Of The Soundscape, nagrany jeszcze z udziałem, ale wydany kilka miesięcy po śmierci gitarzysty.
Koncerty zespołu Riverside to przygotowane w najdrobniejszych szczegółach spektakle, podczas których fani mogą liczyć na wiele emocji, płynących na przykład z nowych aranżacji dobrze znanych utworów czy też ze starannie dobranych efektów wizualnych. Dowodem może być chociażby album live nagrany podczas występu grupy w Tilburgu w 2015 roku. Nie ma w tym nic dziwnego: wszak przy ponad 20-letnim doświadczeniu scenicznym można spodziewać się absolutnie najlepszych wrażeń. Oczywiście idealnym sposobem na sprawdzenie tego będzie wybranie się na jeden z koncertów tegorocznej trasy Riverside promującej najnowszy album ID.Entity.
Wydaniem nowego krążka członkowie zespołu pokazali, że niekiedy stary pies ma ochotę nauczyć się nowych sztuczek. Wydaje się, że może to być kolejny punkt zwrotny w ich bogatej karierze. Po przesłuchaniu ID.Entity będę z ogromnym zaintrygowaniem nasłuchiwał kolejnych kroków Riverside.
Mikołaj Bensdorff