„Szto tam”: Dzień Ukraińskiej Państwowości

„Szto tam”: Dzień Ukraińskiej Państwowości
Dzień Ukraińskiej Państwowości przypada właśnie na dzień chrztu Rusi Kijowskiej. Ale to nie jest przypadek.


Dzień Ukraińskiej Państwowości istnieje, by podkreślić ciągłość ukraińskiej tożsamości narodowej i niezależności, która przetrwała mimo wielu prób jej zniszczenia.

A 15 lipca to symboliczna data, która podkreśla tysiącletnią ciągłość ukraińskiej państwowości, osadzonej zarówno w dziedzictwie wschodniosłowiańskim, jak i europejskiej tradycji chrześcijańskiej.

Proponuję teraz zagłębić się razem w tym święcie oraz w przeszłość Ukrainy i innych krajów słowiańskich z Anastasiią Popelnytską i Lizavetą Raketską w audycji „Szto tam”:

A: Akademickie radio LUZ, audycja “Szto tam”. 91.6 FM. Najpierw zapytam: Czy wiesz kiedy odbywał się chrzest Rusi i przez kogo?

L: Tak! No, wreszcie pytanie, na które mogę odpowiedzieć. Dziś pokazywałam swoją wiedzę z różnych sfer życia, teraz także pokażę z historii. Jeśli się nie mylę, to był 988 rok?

A: Poprawnie.

L: Dziewięć, osiem, osiem. No i oczywiście wprowadził tę religię książę kijowski Wolodymyr I Wielki.

A: Wszystko poprawnie powiedziałaś.

L: Yes, nareszcie wygrana!

A: Dobra robota. Chrzest Rusi w rzeczywistości odbył się 988 roku przez Wolodymyra I Wielkiego. I wychodzi, że w tym roku mija już 1037 lat z tego momentu.

L: Tak wiele…

A: A dzień, w którym to się wszystko działo, przypada na 15 lipca. I tak się składa, że ten dzień jest także Dniem Ukraińskiej Państwowości.

L: i to wszystko jest jakoś powiązane?

A: Oczywiście. Dzień Ukraińskiej Państwowości był wprowadzony w 2022 roku. W dniu, kiedy w Ukrainie świętują świętują Chrzest Rusi. To nie zostało zrobione przypadkowo. Ten period był bardzo ważny dla państwowości Ukrainy i jej rozwoju. Ale zostawmy takie bardziej głębokie informacje historykom czy naukowym audycjom, a my porozmawiamy o bardziej ciekawych rzeczach. Na przykład, czy wiedziałaś, że chrzest zwykłego ludu w tamtych czasach był przymusowy?

L: Podejrzewałam, że ludzie nie chcieli zmieniać swojej religii.

A: Właśnie, nie chcieli. Byli poganami, wierzyli w Pioruna, różnych bogów słońca, deszczu, a także demonów i duchów, jak Leszy. Ta religia pozostawała aktywna i rozpowszechniona na terenach byłej Rusi aż do XII wieku, ale w Ukrainie przetrwała aż do dziś. Bo nawet pamiętam, jak w szkole świętowaliśmy jedno pogańskie święto, a właśnie „Maslana”. Wtedy robiliśmy duży jarmark, a na końcu paliliśmy wielką lalkę z siana.

L: To jest Maslenica! W Białorusi też takie mamy. To przyjście wiosny. Tam jeszcze naleśniki trzeba gotować do tego dnia. W Polsce to chyba „Tłusty czwartek”.

A: Tak, tak, tak. Przyjście wiosny, pożegnanie zimy. Chciałam właśnie zapytać, czy w Białorusi macie jeszcze jakieś święta pogańskie?

L: Oprócz Maslenicy też zachowaliśmy „Iwana Kupałę”, które nie tak dawno było. Też chyba ma jakieś pogańskie pochodzenie, bo spalamy lalkę, skaczemy przez ognisko, wianki do wody wrzucamy. Już o tym rozmawialiśmy wcześniej w „Szto tam?”

A: Tak. Do rzeczy, w Ukrainie też to święto mamy. A jeszcze wiele wspomnień różnych stworów pogańskich w literaturze tego kraju. Więc możecie przyjechać do Ukrainy i Białorusi i poznać tych wszystkich demonów, bogów bliżej i zagłębić się w naszą historię i kulturę.

L: Myślę, że nawet jechać nigdzie nie trzeba. Można po prostu włączyć audycję „Szto tam” na 91.6 fm i poczuć ten vibe ze swego domu czy auta.

A: Jak wariant.

Dźwięk: Anastasiia Popelnytska i Lizaveta Raketskaya

Tekst i tłumaczenie: Anastasiia Popelnytska