Tha God Fahim & Your Old Droog – Tha Wolf on Wall St
Co tam, lisy z GPW, shibecoin już zakupion’d (tak jak pan Elon doradził)? Niezła beczka, że w tych giełdowych igrzyskach anony z Reddita (i jeden bogaty klaun ze smartfonem) mogą zatapiać potemżne fundusze, skupiające dorobek dziesiątek lat pracy boomerów-posiadaczy, wzbogaconych na fali powojennych przepływów. Wykopowicze, czekamy na wasz ruch! My zaś, millenialsi i zetki, na odcinanie kuponów z sukcesywnej reaganomiki niestety się trochę spóźniliśmy – ale za to mamy hip-hop, który mimo zakotwiczenia w wieku średnim wciąż potrafi grać brawurowo.
Opierając się o ten filar, w jego najbardziej klasycznym, publicystyczno-lewicującym wydaniu, można zbudować jeszcze całkiem sporo, o czym na swoim najnowszym albumie przekonują nowojorczycy Tha God Fahim i Your Old Droog, znani przede wszystkim jako niegdysiejsi ziomale ekipy Griselda. Tha Wolf on Wall St zamiast typowych dla ostatniej dekady w tym gatunku przechwałek i kruchego, syntetycznego #bogactwa, zwraca uwagę słuchaczy raczej w stronę społecznych dołów, przypominając też o tym, że aby dostać stonks, trzeba zacząć od ryzykownych bets.
Sebastian Rogalski