T’ien Lai ft. Crizin Da Z.O. – Sangue e Pele de Cobra
T’ien Lai 10 lat temu grali mroczne kolaże radiowych transmisji, gitarowych pętli i świdrujących syntetycznych tonów. Gdyby ktoś przespał tę dekadę niezależnej muzyki w Polsce, trudno byłoby mu stwierdzić, że to ten sam skład. Jaki skład?
Kuba Ziołek i Łukasz Jędrzejczak połączyli siły z wszechstronnym perkusistą Kubą Janickim aby zgodnie z duchem konku przełożyć rytmiczne formaty muzyki brazylijskiej (baile funk) i południowoafrykańskiej (gqom) na polskie warunki. Otwierający EPkę Natury 02 kawałek Sangue e Pele de Cobra czerpie z tych pierwszych, angażując wokalistę Crizina de Z.O. Wszystko zaczyna się od dźwięcznych, szklistych tonów, którymi chłopaki zapraszają nas do swojego świata. Obligatoryjne dla baile funku bum cza cza wygrywa filtrowany piłokształtny bas, który wraz z linią wokalną tworzy podwalinę tej kompozycji. Jak na niespełna trzy minuty, dzieje się tu naprawdę sporo – przestrzeń wypełniają zarówno perkusyjne ornamenty jak i rozlewające się, pogłosowe tekstury.
To, co obecnie wyprawia label Brutality Garden na polskiej scenie jest jedyne w swoim rodzaju. T’ien Lai w przekonujący sposób potrafią przesączyć współczesne nurty muzyki globalnego południa przez swoją wrażliwość, a do tego robią to w formule zespołu grającego koncerty – byłem, słyszałem, polecam!
Natury 02 są dostępne na Bandcampie, a kolejne utwory są ułożone w płynną sekwencję. Tym bardziej warto poświęcić chwilę na tę rytmicznie złożoną, osobliwą podróż. Na introdukcję do niej możecie trafić o pełnych godzinach w Radiu LUZ.
Michał Sember